Czasem mam wrażenie, że kiedy opowiadam o osiągnięciach Franka, część osób dzieli sobie je przez pół. Zupełnie bez powodu. Co jakiś czas, tak na wszelki wypadek staram się dodać jakiś „dowód”, który ma uspokoić niewiernych. 😉 Jak wiecie wielkimi krokami zbliżają się trzecie urodziny Franciszka, a ja co i rusz słyszę, że on jest ponad, że bardziej, że więcej, że mocniej niż jego rówieśnicy. Powiem tak: bardzo szybko można przyzwyczaić się do idealnego syna. Odkąd Francesco stał się rozgadanym młodym mężczyzną bardzo uważamy na to, co mówimy. Uwierzcie, już kilkakrotnie zdarzyło mu się rzec: „o cholela!”, kiedy upadła mu zabawka. Także wszelkie „cholely” usunęliśmy z naszego słownika. Wyszło to na dobre i nam i Francysiowi także.
Poniżej zbiór pogadanek z ostatniego miesiąca. Fejsbukowicze widzieli, ale przecież nie wszyscy dali się jeszcze zniewolić temu niebieskiemu portalowi, prawda?
1.
Wracam do domu. Na kanapie Franio i Babcia Domowa oglądają traktory. Ponieważ wiem, że do południa Dziedzic był w lesie, głupio pytam:
-Franio, a gdzie ty byłeś dzisiaj z tatą?
Cisza.
-Franio… gdzie byłeś z tatą?
Cisza.
-Franio???
-U grzybów mamo.- odpowiada zniecierpliwiony.
-A dużo było drzew.
-Jeden.
-Jedno drzewo w lesie?
-Może jednak mnóstwo…- podpowiada Babcia.
-No tak.-rzuca Franciszek.
-Franio, a ile znaleźliście grzybów?- pytam, wiedząc od taty, że jednego.
-Oj, mnóstwo mamo… Tlaktoly paciem telaz.- rzecze nie odrywając wzroku od komputera.
2.
Podczas rehabilitacji.
-Franek, chcesz jeszcze poćwiczyć?
-Kill me…
Zbyt wielu dorosłych wokół. Zbyt wielu…
3. Męskie dylematy.
-Franio, wstawaj! Pora na śniadanie!
-Obrażam się na mamę.
-Obrażasz się? Dlaczego?
-Tylko troszkę mamo…
-Smutno mi, wiesz?
-Taaaato!
-Tak synku?
-I co telaz zlobimy???
4.
-Fraaaaanek wstawaj!
– …
– Fraaaaanek!
-Mamo? A dzień dobly?
5. Wieczorne negocjacje.
-Mamo! Kąpać się-nie, paznokcie-nie, ząbki-nie, spać-nie. Komputer? Taaak. Gol (mecz czyli) taaak.
100% mężczyzny w mężczyźnie.
6. I jeszcze dla dobicie niedowiarków. Pisać TEŻ zaczyna. Screen z tabletu Cioci Ew. Franio i Ciocia ćwiczyli literki. Fioletowe „A” jest Cioci, niebieskie- Franka, żółte „M'” należy do Cioci, fioletowe do Franka. Ktoś coś mówił, że z takimi rączkami to sienieda?