Drogie Panie!
My wiemy, że to święto takie niezbyt feministyczne jest. Wiemy też, że nie wszystkie lubicie te goździki, rajstopy i inne takie, ale z racji tego, że rzadko kiedy mamy tak swobodny dostęp do bloga jak dziś i w kalendarzu nie ma innej okazji, by zwrócić się bezpośrednio do Was, przyjmijcie od nas takie życzenia:
Życzymy Wam dużo cierpliwości do tych naszych skarpetek, które złośliwie nie lądują w koszu do prania, dużo uśmiechu na widok zupełnie przez przypadek rozlanej herbaty na świeżej pościeli, dużo silnej woli do słynnego „za chwilę” i dużo dużo miłości, kiedy patrzymy jak kot ze Shreka. Życzymy Wam słońca przez cały rok, uśmiechu od ucha do ucha i wizyt w SPA, przynajmniej raz w tygodniu! 🙂
Z buziakami,
Franek i Frankowy tata- Szymon.
A poniżej własne osobiste życzenia od Franklina: języczek, buziaczki i słodka pogadanka.: