Bardzo mnie ciekawi, ilu z Was drodzy Czytacze, pamięta Franka… od początku? Dlaczego o to pytam? Bo chciałabym Wam dzisiaj pokazać coś bardzo ważnego. Ważnego dla nas, a osiągniętego po części dzięki Wam.
Kiedy Franio wrócił do domu, dwa dni później do naszych drzwi zapukała Monika. Usłyszeliśmy o niej przypadkiem, że jest dobra, że super, że pracuje z dziećmi, że się sprawdza. Monika rehabilituje. Dopiero całkiem niedawno przyznała się, że bardzo przeżyła tę wizytę i że bardzo chciała Frankowi pomóc. A jaki był Franciszek? Z rękoma ułożonym wzdłuż tułowia, niepewnie patrzył w sufit, nie ruszał się. Nie ruszał się w ogóle.
Z biegiem czasu Monika zebrała Świetną Trójcę do spraw rehabilitacji. Świetna Trójca to Ania, Ewa i Marek. Przyjeżdżają do Franka na zmianę, a ten codziennie dwie godziny- rano i popołudniu ćwiczy. Miał nie siedzieć- siedzi, miał nie ruszać rękoma- sam obsługuje tablet, podnosi kubek, zajada drobne smakołyki, nie trzymał głowy- teraz siedzi bez podparcia. To wszystko dzięki nim. I dzięki Wam też. To Świetna Trójca z Moniką na czele i Wyście to uczynili! Sprawiliście, że chcemy więcej i więcej.
Ale jak tu nie chcieć więcej, kiedy widzi się te drobne kroczki. To Wasza zasługa. Gdyby Wam kiedyś przeszło przez myśl, że 1% nie ma sensu, że nie widać idei- przypomnijcie sobie ten film. 1%, który przekazujecie na rehabilitację Frania sprawił, że chłopiec któremu nie dawano najmniejszych szans, planuje pójść do zerówki. Dziękujemy.
Dzięki Wam Świetna Trójca robi takie rzeczy: