Absolutnie nie zamierzam ukrywać, że te wszystkie ochy i achy, które mam przyjemność czytać pod notkami na blogu mają olbrzymi wpływ na moją próżność. Dobrze czytacie- na moją próżność, nie na próżność Franciszka. On jest przecież cudowny. A ja rosnę i puchnę z dumy, że taka mnie przyjemność w życiu spotkała, jak wyjątkowo uroczy syn.
Ponieważ już się wydało, że zaraz po „Na straganie”, Franek przepięknie deklamuje „Pawła i Gawła”- dzisiaj premiera, na którą serdecznie zapraszam! Ku wyjaśnieniu pospiesznie tylko dodam, że z tego co mi wiadomo od Frankowego Taty- Bolo nie był dzisiaj naszym gościem, a tajemnicza „dziewczynka”, to córka Doktora Opiekuna, której anielska uroda, zaprawiła naszego Dziedzica w szkoleniu kontaktów damsko-męskich. Ach, no i to „kocham Cię”, takie piękne. Z resztą zobaczcie sami:
p.s. Sponsorem dzisiejszego odcinka są orzeszki nerkowca- jedyne, które pogryzie Franciszek i które mógłby jeść o każdej porze dnia i nocy. 🙂