Nadal morzujemy 😉 Dzisiaj jednak pogoda nie sprzyjała plażowaniu, więc dzień spędziliśmy na placu zabaw i wędrówkach. Odwiedziliśmy zwierzyniec, gdzie chłopaki mogli obejrzeć kozy, konie, sarny i barany, przed którymi musieliśmy bronić wózków. Po południu za to pogoniło nas do Ustki, gdzie Franklin spróbował dorsza. Wakacje są super.
Oto, co można robić, kiedy pogoda nie teges”
1. Zjeżdżalnia.
2. Zjeżdżalnia.
3. Trampolina.
4. Zwierzyniec.
5. Ustka.
A na koniec, na podsumowanie dnia najlepiej zjeść z tatą pizzę! 😀
Co to za zwierzę? Ktoś wie? Bo my nie bardzo.