Nieszczęśliwość.

Płacze. Dwie godziny bez przerwy. Respirator ok. Brzuch nieco wzdęty- dostaje espumisan dla dzieci. Płacze nadal. Nie chce leżeć na boku lewym, ani na prawym. Nie chce leżeć na plecach. Siedzieć też nie chce. Noszony nie chce być także. Płacze cały wieczór, więc zasypia z płaczu, bez kąpieli. W nocy płacze także. Przez sen lub na jawie, kiedy jest budzony. Płacze. Z bezsilności płaczemy razem. W kupie raźniej przecież.

W końcu nad ranem wtuleni w swoje zapachy, zmęczeni zasypiamy mocnym snem. Ranek wita nas uśmiechem od ucha do ucha i gadaniem na potęgę.

 

To była długa noc.

 

Czy mógł mu zaszkodzić szpinak?