Nieszczęśliwość.

Płacze. Dwie godziny bez przerwy. Respirator ok. Brzuch nieco wzdęty- dostaje espumisan dla dzieci. Płacze nadal. Nie chce leżeć na boku lewym, ani na prawym. Nie chce leżeć na plecach. Siedzieć też nie chce. Noszony nie chce być także. Płacze cały wieczór, więc zasypia z płaczu, bez kąpieli. W nocy płacze także. Przez sen lub na jawie, kiedy jest budzony. Płacze. Z bezsilności płaczemy razem. W kupie raźniej przecież.

W końcu nad ranem wtuleni w swoje zapachy, zmęczeni zasypiamy mocnym snem. Ranek wita nas uśmiechem od ucha do ucha i gadaniem na potęgę.

 

To była długa noc.

 

Czy mógł mu zaszkodzić szpinak?

10 myśli w temacie “Nieszczęśliwość.

    • gofer73-byłoby dobrze pospać, ale ta opcja dotyczy tylko syna. Mama w pracy próbuje żyć, a jedyny kącik to ten pod biurkiem- tylko pewnie szybko by mnie zlokalizowali…

  1. No to noc dla was nie była łaskawa .. 🙁 Bidulki … Przynajmniej ranek był taki jaki powinien być 🙂 Teraz to chyba hektolitry kawy postawią mame na nogi w pracy 🙂

  2. Mogę się tylko domyślać co przeżywaliście w tę noc.Mojego dwulatka męczyły tak zęby,dokładnie mówiąc piątki gdy wychodziły.Też dawał czadu.Mam nadzieję,że to tylko szpinak był i już Franio nie będzie się tak męczył .Buźka dla zucha

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *