Podejmujecie wyzwanie na noworoczne postanowienia? Oto lista rzeczy, które założyliśmy zorganizować dla Francesca, by… żyło się lepiej! 😉
1. Kręgosłup. Z jednej strony franciszkowy kręgosłup ma się zdecydowanie lepiej, to znaczy, że Franio ładniej siedzi, lepiej trzyma plecki, itd. Z drugiej zaś, żeby go jeszcze bardziej wzmocnić, musimy mu pomóc mechanicznie. Stąd nasz kolejny wyjazd. We wtorek meldujemy się u Profesora Kotwickiego w Poznaniu i zobaczymy, co poradzi. Kręgosłup to nasz cel nr 1 na ten rok.
2. Przedszkole. Większość znanych nam trzylatków dziarskim krokiem chadza już do przedszkola. Dlaczego więc nie Franio? Tym bardziej, że kontakt z rówieśnikami jest jak najbardziej wskazany. Robimy zatem rekonesans wśród znajomych, oglądamy, podglądamy, konsultujemy. I mamy nadzieję, że z respiratorem sieda. I to całkiem sprawnie.
3. Terapie, takie hipo. Bardzo nam się to marzyło od dawna. Tym bardziej, że dzięki Bratu Dziadka Ksero, Franio regularnie odwiedza i dokarmia konie. Jednak chcieliśmy czegoś… bardziej. I w sumie hipoterapia spadła na nas niemal dosłownie z nieba. Jak się uda, to na wiosnę na koń (!) mości Państwo!
4. Dom. Franio dorasta. Widać to szczególnie po wannie. I choć o wymianie plastikowej wanienki na dużą dorosłą wannę pisałam już dawno, to temat (głównie z wiadomych powodów budżetowych) rozpłynął się w powietrzu. Tymczasem Franio rośnie nadal (yupi!). Zatem wanna to must have w tym sezonie. Tato już się cieszy na widok remontu (hehe).
5. Poza tym to nie dać się glutom, bakteriom i zarazkom. No i trwać na przekór. No i mama- zacznie ćwiczyć. Coś. Tylko jeszcze nie wie, co. 😉