Ponieważ Franciszkowi Dziadkowie już od chwili narodzin Dziedzica zwariowali na jego punkcie, zupełnie nie zdziwiło mnie to, kiedy Dziadek Ksero któregoś dnia oznajmił, że przygotowuje dla wnusia mini farmę. Jak pomyślał, tak zrobił i od jakiegoś czasu w gospodarstwie Dziadków spotkać można owce, kozę, gęsi, kaczki, indyki i oczywiście świnki. Śmiejemy się, że Dziadzio i Babcia są trochę jak Noe, bo zwierzęta hodowane są w dość skromnych ilościach, wyłącznie dla Franusia. Tym samym chcąc nie chcąc stałam się mamą małego rolnika. Zaś jak na prawdziwego małego rolnika przystało, także i Nianio dogląda swego inwentarza.
Z resztą zobaczcie sami:
(Dziadkowie prosili, by serdecznie pozdrowić Precla, któremu pogoda w czasie majówki nie pozwoliła dokładniej zapoznać się małą farmą Franciszka. Oboje po cichu liczą, że kiedyś uda się to nadrobić.)