Preclowa majówka.

Jak spędzić najfajniejszą majówkę na świecie? Przepis jest niezwykle prosty. Wystarczy rozpalić grilla po zmroku, zjeść tonę chipsów w kuchni i nie zwracać uwagi na deszcz. Och i najważniejsze! Koniecznie należy zaprosić do siebie Szymona zwanego Preclem, który z Centrum Dowodzenia Domem, kanapy czyli, rozdawał uśmiechy na prawo i lewo i wprowadzał do naszego domu rockową nutę. Uwielbiamy takie spotkania, takie wizyty, takich gości. Jak to mawia Mama Precla: „jest chemia”. Bo choć poznaliśmy się przez przypadek i połączyło nas coś wstrętnego i potworzastego, to po tych kilku przegadanych nocach, wycieczkach i podróżach chcemy jeszcze i jeszcze i jeszcze…

 

A wiecie co robiliśmy w majówkę?

Jeździliśmy konno…

Podglądaliśmy najprawdziwszych wojów…

Strzelaliśmy z łuku…

Oglądaliśmy dziki (takie w muzeum, bo te w zagrodzie się pochowały)…

Dlatego zrekompensowaliśmy je sobie świnkami u Dziadka Ksero…

 

Podziwialiśmy także coś z drobiu…

 

Było baaaaaaaaaaardzo fajnie!

 

fot. Preclowa Rodzina.