8 miesięcy:-)

Dziś Franciszek zwany Dziedzicem kończy 8 miesiąc życia:-):-):-)

 

Z tej okazji światło dzienne ujrzał szósty już ząb, przy śniadaniu tradycyjnie było plucie na odległość, a Franek od rana w cudownym nastroju ćwiczy przyjmowanie życzeń i gratulacji.

Matka wyjeżdża dziś. Na placu bitwy zostają Kumple i Ciocia M. intensywnie szkolona na każdą okoliczność. Pogoda dopisuje, więc młodzież zamierza spędzać całe dnie na spacerach- bo i saturacja potem na 100% i jedzenie jakoś lepiej smakuje.

A! I jeszcze o wczoraj. W naszym domu pojawiła się nowa ciocia. Od dziś na zmianę rehabilitować będą Franklina dwie kobiety. Młody był w siódmym niebie, bo Ciocia Blondynka nie dość, że piękne czerwone paznokcie miała, to jeszcze zagadywała, nogi podnosiła do góry i wszystko robiła na zmianę z Ciocią Rehabilitantką Pierwszą:-) Dziedzic od zawsze potrafił w sobie kobiety rozkochiwać!

I. Dziedzic odwiedził wczoraj Szkołę Podstawową nr 23 w Kaliszu. Tam pracuje Babcia Domowa i uczy się Ciocia Amelia. Pani Dyrektor wpisała Franklina na listę przyjętych i powiedziała, że za kilka lat z otwartymi ramionami przyjmie pięknookiego na wychowanie:-) Babci Koleżanki Dziedzica obejrzały, pochwaliły za urok osobisty i obiecały jedynek od razu nie stawiać.

Skromne jedzenie usprawiedliwiamy szóstym zębem. Wyniki krwi jeszcze nieznane, Młodzieniec wczoraj wieczorem ważył 6,1 kg. Qpa średnio na jeża, ale biorąc pod uwagę ilość przyjętych pokarmów, chyba cudów spodziewać się nie można.

 

I na koniec: w dniu urodzin kochanemu Dziedzicowi sił tyle co u słonia, uroku tyle ile u baletnicy i wianuszka kobiet życzą Starzy, czyli Rodzice, czyli My;*

 

Łi loff ju synku!

 

****

ciociu Suzano dziękuję za wczoraj!