A dlaczego on ma taką rurkę? Nie potrafi oddychać przez buzię? A dlaczego nie może chodzić? A może jeść frytki? A pójdzie do przedszkola? Mogę zrobić z nim „cześć”? Bolą go nóżki? I naprawdę nie może wstać z tego wózka? A skąd się bierze powietrze w tej rurze? Może wychodzić na podwórko?
Dziesiątki, tysiące, miliony pytań słyszymy z ust rówieśników Franka. Tyleż samo od jedenastoletnich koleżanek Cioci A. Jeszcze więcej od dzieci w parku, na basenie. Z dziećmi nie ma problemu. Kiedy czegoś nie wiedzą- po prostu pytają. My znamy odpowiedź na pytania dotyczące choroby naszego syna, więc tłumaczymy. Nie wiemy za to co dzieje się, kiedy kolega Frania ma autyzm. Nie wiemy, co może a czego nie dziewczynka z Zespołem Downa. Zastanawiamy się, jak wytłumaczyć naszemu dziecku, co dzieje się z chłopcem, który ma porażenie mózgowe.
Ale wiecie co? Jest pomoc! Znalazła się grupa pozytywnie zakręconych osób, które postanowiły spróbować wyjaśnić te wszystkie zawiłości. Przystępnie, rzeczowo, prawdziwie- dzieciom. Pisałam już o Dużych Sprawach w Małych Głowach.Inicjatywa, z której powstaje KSIĄŻKA! Bardzo kibicuję temu pomysłowi.
Szalony Team książkowy zamarzył sobie, żeby ta publikacja była zupełnie darmowa. Żeby rozdać tyle egzemplarzy, ile to tylko będzie możliwe. Dlatego potrzebują kasy. Zbierają pieniądze na wydrukowanie Dużych Spraw w Małych Głowach. I umówili się z portalem Polak Potrafi, że w 45 dni zbiorą 10 000 zł. Jeśli im się uda- portal przekaże całe pieniądze, jeśli nie- nie dostaną nic, a pieniądze wrócą do Darczyńców.
Czasem mnie namawiacie, żebym napisała książkę. Nie mam tyle odwagi. Ale oni mają. Mam wielką nadzieję, że im się uda.
Duże Sprawy w Małych Głowach.
Pozostało 38 dni.
Pozostało 5794 zł.
Może mała zrzutka po kilka złotych?
Gdyby ktoś nie kliknął w linki w tekście- klikamy TU TU TU!