Chodź, opowiem Ci bajeczkę…

Za siedmioma górami, za siedmioma lasami w przepięknym Królestwie Beztroski, w zamku na wzgórzu mieszkali sobie Król i Królowa. Oboje dbali o to, żeby w ich królestwie nie było żadnych trosk i zmartwień. Nie było to trudne, ponieważ Król i Królowa bardzo się kochali, więc przeciwności losu nie miały odwagi zakłócać ich spokoju. Szczęśliwe życie w Królestwie Beztroski dopełniły narodziny małego Księcia- następcy tronu. Błękitnooki chłopiec przyszedł na świat i od razu pokochali go wszyscy dookoła. Życie w Królestwie toczyło się jak w bajce- Książę był radością i pociechą swoich rodziców.

Niestety tuż za granicami Królestwa Beztroski w Potworowie nie było już tak pięknie. Potworowo zamieszkiwały wszelkie zła tego świata. Nikt z mieszkańców Królestwa Beztroski nigdy nie odważył się na tyle, żeby wkroczyć na terytorium Potworowa. Wszyscy wiedzieli, że rozwścieczone Potwory dokonują olbrzymich zniszczeń i nikt nie jest w stanie ich powstrzymać. Król i Królowa Królestwa Beztroski nie spodziewali się, że jeden z wrogów od narodzin małego Księcia knuł przebiegłą intrygę, tylko po to, żeby unieszczęśliwić całą rodzinę królewską.

W Królestwie Beztroski był to kolejny z radosnych dni. Nic nie zapowiadało tragedii. Wieczorem, tuż po zmroku Potowrzasty zakradł się do komnaty Królewicza i skradł mu to, co najcenniejsze- oddech. Wielki smutek zapanował w szczęśliwym do tej pory beztroskim Królestwie. Król i Królowa na całym świecie poszukiwali najodważniejszych rycerzy, najmądrzejszych dam, którzy pomogliby im ruszyć na wojnę z Potworzastym i odzyskać oddech ich ukochanego syna. Medycy ze wszystkich stron załamywali ręce, zielarze szukali mieszanek ziół i magicy odpowiedniego zaklęcia, by odnaleźć oddech Królewicza. Dziecko jednak słabło z dnia na dzień. Kiedy rozpacz Matki i Ojca Książątka sięgnęła zenitu, na pomoc ruszyli przyjaciele z sąsiednich lądów. Zorganizowali potrzebne sprzęty i medykamenty, tulili, rozmawiali, pocieszali. Wówczas Król i Królowa postanowili, że nie spoczną dopóty, dopóki ich jedyny syn nie odzyska skradzionego oddechu, a Potowrzasty zginie.

Mijały miesiące. Młody Królewicz otoczony troską rodziców i miłością przyjaciół odzyskiwał siły. Medycy nadal nie znaleźli leku na oddech Księcia, ale wbrew starodawnym księgom zdrowie Dziedzica Królestwa Beztroski nie ulegało już pogorszeniu. Wręcz odwrotnie- Książę odzyskiwał siły i sprawność, zgłębiał nauki i cieszył się życiem. Wszystko to było możliwe tylko dlatego, że mądrzy czarodzieje z całego świata każdego roku pamiętali o Dziedzicu. Każdego roku, niemal każdy czarodziej brał magiczną różdżkę i dedykował jedno zaklęcie małemu Księciu. Suma tych zaklęć powodowała, że Król i Królowa mogli spać spokojniej, a Książę mógł pobierać nauki, odbywać wizyty u medyków i korzystać z najlepszych sprzętów w całym królestwie.

Nie. Królewicz jeszcze nie odzyskał oddechu.

Tak. Potowrzasty jest bardzo silnym i sprytnym przeciwnikiem.

Król i Królowa poprzysięgli jednak sobie, że nie spoczną i zrobią wszystko, żeby odnaleźć oddech Królewicza.

Drogi Czarodzieju. Pamiętaj o swoim magicznym zaklęciu.

Przekaż 1% podatku dochodowego na leczenie i rehabilitację Franka. Pomóż uciec Potworzastemu.

procent