Kto jest potrzebny prawdziwemu mężczyźnie do szczęścia? Otóż prawdziwemu mężczyźnie do szczęścia potrzebne są fajne dziewczyny. Przynajmniej z takiego założenia wyszedł wczoraj Franciszek, kiedy do naszych drzwi zastukały: szalona Zosia i rozważna Ola. Dziewczyny z miejsca zdobyły serce Dziedzica i uwaga: w troje, a w zasadzie czworo (bo do pchania wózka zatrudnili Frankowego tatę) bawili się w… okradanie Biedronki. Pojęcia nie mam, skąd dzieci biorą takie pomysły. Cała zabawa polegała na bieganiu po trawie i skradaniu się pod nasze schody przed domem, które były biedronką. Tam tata i Franklin stali na czatach, a dziewczyny wynosiły (wyimaginowaną oczywiście) lodówkę! Tak. Lodówkę. Całe towarzystwo szare od pyłu i kurzu udało się zagonić do domu dopiero po 21. Z tego, co wiem, dziewczyny padły jak długie zaraz po przekroczeniu progu domu, a Franek całą kąpiel powtarzał: Ola, Ola. 🙂 Zaraz po kąpieli obaj panowie mocno zmęczeni poszli spać. Co stało się ze słynną lodówką? Nie wiem. Liczę na to, że nadal stoi pod schodami. Do następnej zabawy.
M.in. dlatego właśnie od września Dziedzic będzie brał udział w zajęciach z dogoterapii. Będą to zajęcia grupowe, a grupy będą integracyjne. Kontakt z rówieśnikami, to nasz główny cel na jesień.
A tymczasem….
Jak wieść miejska niesie 31 sierpnia w Kaliszu rozpoczyna się kolejny, szósty już Festiwal im. Pawła Bergera. Pamiętacie? W zeszłym roku właśnie na tym Festiwalu zbierano pieniądze na rehabilitację Franka. Ta impreza była także przyczynkiem do tego, że naszego bloga zaczęło odwiedzać wiele ciekawych osób, które zainteresowane tym, kto był obok Dżemu gwiazdą tego wieczoru, zaczęły przyglądać się historii Dziedzica. Kto ciekaw, jak było, może sobie przypomnieć tutaj———————>KLIK.
W tym roku Franciszek także dostał zaproszenie na ów Festiwal, o którym możecie poczytać tu———-> KLIK. Podobnie jak w ubiegły roku, Franek całemu zamieszaniu będzie przyglądał się z pokoju na górze hali Arena i po cichu liczymy, że dane będzie nam przypomnieć się Panom z Dżemu i Pani Mirze Siewiera, że to m.in. dzięki ich dobremu sercu Franek zdobył tylu nowych Pomagaczy. I jeszcze w woli wyjaśnienia, ponieważ dostałam w tym temacie kilka maili: Franek jest gościem Festiwalu i tylko gościem, nie będzie dla niego prowadzona żadna zbiórka ani licytacja. Jesteśmy bardzo wdzięczni Organizatorom za ubiegły rok i tegoroczne zaproszenie