Najpierw zaspaliśmy. Jedyny budzik w naszym domu nie był jeszcze przestawiony na czas letni i zamiast o 6:15, wstaliśmy tylko godzinę później. Nawet Franek nie przestawił się jeszcze na nowy czas, bo pierwszy raz od nie pamiętam kiedy musiałam go obudzić. Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy odwróciły się także role i to Frankowa mina mówiła: „mamo jeszcze pięć minut!”, kiedy Młodzieniec chciał dośnić. Dzięki sprawnej organizacji, chłopcy wraz z Dziadkiem Gregiem wyjechali o czasie i zgodnie z planem zameldowali się dziś na kontroli Frankowego złamania.
Niestety nie udało się i Frankowa noga pozostaje na uwięzi do 16 kwietnia. Doktor orzekł, że „to jeszcze nie czas”, zlecił zdjęcie RTG i zaprosił za długie trzy tygodnie. Szkoda. Bardzo szkoda. Jednak skoro opuchlizna jeszcze nie zeszła tak jak powinna, stan nogi jest wątpliwy- nie ma sensu ryzykować i trzeba czekać.
Prócz RTG będziemy też robić USG brzuszka, ale najpierw musimy uzupełnić skierowania.
Z cyklu: „o Pomagaczach”:
Gimnazjum w Kościelnej Wsi zorganizowało projekt „Pomagamy Frankowi” i dzięki ich cudom, wypiekom i kanapkom, a także pomocy Pań Nauczycielek na Frankowe konto wpłynie 150zł! Po tym linkiem—-> klik możecie sobie obejrzeć, jak cała akcja wyglądała i kiedy pomyślicie sobie czasem „ta dzisiejsza młodzież”, pomyślcie o nich! Dziękujemy 🙂
Z serii: Celebryta pomaga:
Pewna Czytaczka, mając na uwagę naszą „popularność i silę przebicia” poprosiła o zamieszczenie TEGO linka na naszej stronie. Można tam zagłosować na kaliską szkółkę piłkarską i pomóc jej w zdobywaniu wielkich światowych boisk. A ponieważ wiadomo, że w zdrowym ciele, zdrowy duch- klikajcie, rejestrujcie się i oddawajcie głosy na małych piłkarzy. My klikamy.