Od czasu do czasu kusimy się o podsumowanie tego, jak Potworzasty wpływa na życie naszej rodziny. Robimy to dla siebie, dla monitorowania sytuacji, ale także dla Pani Doktor Genetyk. Także dlatego, żeby móc dokładniej opisać przebieg SMARD1. W związku z powyższym dziś odbędzie się małe podsumowanie. Podsumowanie owo, to szanowni Czytacze takie skopanie Potworzastego tyłka, że aż miło. Bo:
po pierwsze:
Franciszek rozgadał się na maksa. Czego nie potrafi powtórzyć, to kombinuje na swoją nutę. W związku z tym z jego paszczy wydobywa się: bła, dła, mła i inne kosmiczne wypowiedzi. Pękamy z dumy, bo nie dość, że Franciszek i jego mowa rozwija się w tempie ekspresowym, to owo rozgadanie jest efektem świetnej kondycji oddechowej. Bo, żeby gadać, trzeba mieć siłę i pięknie oddychać.
po drugie:
Oddychanie. Młody oddycha. Krócej i dłużej,ale często. Mógłby dłużej, ale wkurza się strasznie, bo odłączony od respiratora… nie może gadać. Na dziś bowiem Dziedzic zamiast oddychać woli gadać. (Niewtajemniczonym powiem tylko, że odłączonemu od respiratora Franklinowi powietrze ucieka przez otwór w szyi, nie dochodzi do strun głosowych i Młody nie potrafi jeszcze tak mówić. Bo Precel gada! TU.)
po trzecie:
Pije. Z jednej butelki o pojemności 300 ml na dobę (!!!) doszliśmy do trzech butelek. No pije ten mój syn przepięknie.
po czwarte:
Qpa. W związku z tym, że pije, to qpa. Wyciskana- to fakt, ale za to bezboleśnie i co drugi dzień. Taddam!
po piąte:
Je. Ale co je? Kawałki. W sensie przygryza tacie kanapkę z salami, jabłko, ziemniaka i wszystko co je tata. I do tego popija z kubka tudzież szklanki (ad. po trzecie.)
po szóste:
Naśladuje. Chce robić wszystko to ,co tata. W związku z tym z respiratorem na plecach i synem na rękach chodzę za tatą koszącym trawę i kosimy trawę. We trójkę. Tato je- Franek to samo. Tato pije- Franek także. Tato myje zęby- Franek oczywiście też. Mężczyźni…
po siódme:
Pot. Dzieci ze SMARD1 i generalnie zanikowcy nadmiernie się pocą. U Franka wyglądało to tak, że miał napady potu kilkanaście razy na dobę: pot aż leciał mu po skroniach, koszulka mokra, Młody zmęczony. A teraz? Ostatni (odnotowany) ostry napad potu był może ze dwa tygodnie temu… Młodzieniec zgubił pot i już.
Ósmą wisienką na torcie jest telefon od naszej Doktor Pediatry. Pani Doktor zadzwoniła dziś do taty i oznajmiła, że nasz Dzielniak nasz Dziedzic, Junior kochany NIE MA OSTEOPOROZY! Pokazały to wyniki szczegółowych badań laboratoryjnych, które wykonano Frankowi w czasie feralnego złamania i które wysłano do diagnostyki. Franek NIE MA OSTEOPOROZY. Nie ma. 🙂
Mówi mama, je, pije, oddycha, rusza stopami, pięknie siedzi, rwie się do koszenia trawy i nie ma osteoporozy. Mój syn Dzielniak. Kopie tyłek Potworowi.
Teraz trzymajcie kciuki za konsultację kardiologiczną i czwartkowy wyjazd do Warszawy.
No i tak ma być. W końcu to chłopak, a każdy chłopak potrafi kopać 🙂 Co do rozgadania to tak się zastanawiam po kim on to ma 😀 No dobrze niech będzie, że po ojcu Szymonie 😀 Buziole dla Chłopaka Dzielniaka i Rodzicieli jego 😀
ohh yeah Franklinowski górą!!!!
Dzielniak jest wspaniały. Cieszymy się Waszym szczęściem i od dzić zatrzynamy w Krakowie trzymanie kciuków:)
Łomatko i synu!!! Ile dobrych wieści!!:)
Franek, kop potworzaste 4 litery ile sił w nóżkach!:)
Trzymamy Wszyscy kciuki!oby tak dalej!
Jakie wieści, jaki poniedziałek, ODLOT!!!! Całusy dla Franusia 🙂
bo przecież Franek niedługo będzie chodzić…co ja mówię…BIEGAĆ!
bo z gadaniem to u Franka cudnie Mamo Aniu 🙂
trzymamy kciuki za:badania,za Warszawę,za jedzenie i picie,za (nie)pocenie,za gadanie no i bieganie 🙂
Ależ piękne podsumowanie tego co umie Franek 🙂
Dużo tego.
Fantastycznie,że nie ma osteoporozy.
Trzymam kciuki,żeby reszta badan była ok.
Kopie tyłek Potworowi!!! :*
…nie ma to jak zacząć tydzien od takich „niusów” 🙂 …
Genialnie! Cudnie się czyta! Nadal trzymamy kciuki (czytamy codziennie, tylko nie jesteśmy gaduły, nie to co Franek 😉 i pozdrawiamy gorąco!!
P.S A dzisiejsze zadanie matematyczne sto razy musiałam kiedyś pisać po lekcji, bo nijak nie mogłam zapamiętać. A tu proszę, w końcu się przydało!!!
po prostu cud-miód wiadomości:)
No przepięknie 😀
Niech tylko katar przejdzie mojej Zuzi to od razu zwalamy się Wam na wizytę żeby sobie mogły dzieciaczki pogadać 😀
Gorące pozdrowienia dla mojego dzielniaka 😀
Fala meksykańska na cześć Franklina i Franklinowskich Rodzicieli!!!
Ogromnie sie cieszymy z takich dobrych wiadomości:) i od teraz kciuki trzymamy:)
Buziakujemy:*
Miło usłyszeć z rana dobre wieści o Franku:) Oby tak dalej!
wspaniała wiadomość:) buziaki dla Franusia
🙂 no i to lubię, baaaardzo lubię:)))))))))))))))
Gratulacje!!:)
Gratuluję, Wam przewspaniali Rodzice i Dzielnemu Dziedzicowi. Pogoda ducha, wielka miłość i walka mimo wszystko, jak widać czynią prawdziwe CUDA !!!! Jak zawsze, trzymam za Was kciuki 😀
I tak trzymaj Franek:) Twardy zawodnik z Ciebie:)
I na takie wiadomości czekam! Cieszę się ogromnie i nieustająco trzymam kciuki. Wierzę we Franka od samego poczatku, kiedy go poznałam i wiem, po prostu wiem, że gościu jest ponad Potworzastym. Pozdrawiam gorąco!