Jest tyle dobrych wieści, że doprawdy nie wiem od czego zacząć!
Po pierwsze:
Frankowa qpa dzięki genialnemu w swojej prostocie pomysłowi Wujka P. będzie o niebo lżejsza :). Już wyjaśniam. Młodzieniec od kilku dni prowadzi strajk i nie pije. To, co wypije – wypoci albo wysiusia. Efektem tego jest bolący brzuszek i sucha qpa. Uważni Czytacze wiedzą, że do Frankowej kaszki dolewamy także oliwy z oliwek na poślizg w jelitach. Wujek wpadł na pomysł, żeby uraczyć Dziedzica samą oliwą. Aż dziw bierze, ale Franco połknął dwie łyżeczki oliwy i… pozbył się tego, co utrudniało mu popołudniową zabawę. Ba! Na kolację zjadł makaron z sosem i… poszedł spać. A brzusio miękki. 🙂
Po drugie:
Francesco w dalszym ciągu podejmuje samodzielne próby oddechowy. Nasz najnowszy aktualny rekord to sobotnie 37 minut!!! W sumie w sobotę Franek oddychał SAM przez 43 minuty. Aż strach się bać, co będzie dalej! 🙂 Nie wiem, jak to nazwać, ale nasze dziecię „nauczyło się” oddychać z dnia na dzień. Nie wiemy, co jest powodem tej zmiany i co może dziać się dalej. Nie mamy złudnych nadziei, ważne, że wiemy, że jesteśmy rodzicami największego Dzielniaka na świecie. Dziś próby oddechowe oglądał Wujek Foto i jego dziewczyny, a także Suzana i Wujek P.
Po trzecie: ZAGADKA:
Poniżej dwa zdjęcia Francesca. Kto zgadnie, jaki ważny moment w życiu każdego mężczyzny nastąpił dzisiaj u Franklina?
Przed…
I po…
Trudniejsze niż zagadka ze stópką? 🙂
No to jeszcze malutka podpowiedź:
* * *
A posta dedykujemy Wujkowi P. i Suzi – za mobilizację do wielkich zmian! 🙂
hmmm Franek był u fryzjera?
Ja wiem! Ja wiem!!;)))
Ale facet z niego się zrobił w tej nowej fryzurce- super facet.
Za każdy oddech znowu tysiąc buziaków a najwięcej od Weroniki ona aż podskakuje z radości jak ogląda poczynania oddechowe Franklinaka.
jaka piękna fryzurka;)
Franek zaliczyl pierwszego fryzjera 😀
Co do reszty posta to niezmiennie kochamy, trzymamy kciuki, cieszymy sie jak szalone i sciskamy mocno 😀
No facet z niego jak się patrzy. W końcu jak zmiany to zmiany. Oczywiście fryzjer zapewne niezwyczajny tylko taki co to celebrytów obsługuje. Byle jaka ręka nie mogła strzyc naszego Frankiego. 😀 Same radości i nowości. Tylko tak dalej. Do lata już niedaleko i być może, że całe dnie będzie Franek spędzał bez pomocnika do oddychania 😉 Oby tak dalej. Wasza radość jest naszą radością. Pozdrawiam i całuję wspaniała trójkę :* :* :*
Pewnie teraz po tym jak coraz więcej osób dowiedziało się o tym bloogu to tego typu wpisy będą normą, ale i ja postanowiłam się ujawnić:) historia Franka tak mnie ujęła że przeczytałam cały bloog za jednym razem i od razu wiedziałam komu w tym roku przekażę swój 1 %. trzymam kciuki żeby Mały Bohater dalej był taki dzielny i wielkie ukłony dla Was rodziców. Pozdrawiam. Ania
…my sweet lovely shaved head 🙂 …
…ostał się ino jakiś pukiel, czy fanki wszystko rozkradły? 🙂 …
Ja też przeczytałam ten blog za jednym zamachem, jak tylko tu trafiłam (jak łatwo się domyśleć z okazji bloga roku). Na pewno będę czytać dalej i śledzić postępy Franka.
Dla mnie najbardziej niesamowite jest to, że Franek wygląda jak brat bliźniak mojego własnego synka. Te same wielkie niebieskie oczy, taki sam uśmiech. I takie samo zachowanie – czarowanie wszystkich na około. Różnica jest tylko taka, że mój synek jest rok starszy i na szczęście jest zdrowy. To mi boleśnie uświadamia jak cienka jest granica między zdrowiem a chorobą i jakie miałam szczęście.
Będę teraz pilnie śledzić frankowe postępy. Tak jak wszyscy tutaj wierzę, że Franklin da radę potworowi. Powodzenia Dzielniaku!
My również trafiliśmy na ten blog dzięki „blogowi roku”… przeczytaliśmy jednym tchem – i zakochaliśmy się w tym cudownym Dzielnym chłopczyku. Mój syn jest o rok starszy od Franka i nie jest na szczęście obciążony żadną chorobą genetyczną. Niestety zdrowy też nie jest, ale nasze chorowanie nie jest takie potworne.
Razem z moim synkiem oglądaliśmy ten cudowny film, na którym Franek sam dzielnie oddycha; mi płynęły łzy a mój Kuba krzyczał „BRAWO DZIDZIA, BRAWO”.
Będziemy tu na pewno zaglądać. Będziemy kibicować Dzielnemu chłopczykowi w walce z potworem, bo wierzymy, że dzięki miłości i wierze rodziców, dzięki ich zdeterminowaniu Mały Rycerz pokona potwora. Bo może dzisiaj wydawać się coś niemożliwe, ale jest jutro – jutro daje nową nadzieję.
Wielki szacunek dla Rodziców małego Franka.
W moim mieście rusza akcja 1% podatku dla Franka.
Franek jesteś Najdzielniejszy z Dzielnych 🙂 Nie dajesz się potworzastemu i o to chodzi 🙂 a w nowej fryzurce wyglądasz bosko 🙂 Pozdrawiamy 🙂
o łał kwintesencja męskości :))
no no no, gdyby nie dzieliło Nas tyle lat- mama szykowałaby posag 😀
No i jeszcze większy z niego przystojniacha:*
Matko 43 minuty,,,chwila i zaraz będą całe godziny,,potem może całe dnie??:)))
Franuś jesteś nr 1 i Ty dobrze o tym wiesz:)
POZDRAWIAM!!!
Ale rekrut mały 😀
Wygląda BOSKO 😀
No to teraz już koniecznie trzeba zrobić tą sesję zdjęciową w studiu + pakiet zdjęć do dowodu i mały stos zdjęć dorobić trzeba do portfela dla Babć , dziadków, Cioć i całej gromady dziewczyn które Franek będzie chciał obdarować swoim zdjęciem 😀
a niedługo dacie znać,że potworzastego kopnęliście w tyłek…
czekamy na to!!!
Zmiany to i nowa fryzurka musi być… no właśnie fryziak nowy a ślepka jeszcze słodsze …wiem wiem… dziewczyny nie panikować! A Fifi ma rację – pewnie fanki oszalałe po troszku loczki ścięte rozkradły! Czy też może po zabiegach upiększających ostał się choć mały pukielek? Królewicz Franek uczy się coraz lepiej oddychać i pięknieje z dnia na dzień …. buziaki dzielniaku nasz! Cała rzeka pozytywnej energii płynie do Ciebie maluszku! A ja z moim skarbem jutro walczymy z trzecim migdałkiem (jak już pisałam dziś w komentarzach na innym wpisie) wiem niby nic takiego, ale też musimy przez to przebrnąć. Frankowa mamo – dajesz mi siłę swoim podejściem do tego świata! Całusy dla wszystkich – trzymam kciuki w kwestii samodzielnego oddychania i do miłego!!!!
kurcze piekna fryzura!!! tylko kto ścina takie piekne loki;)
ja oczywiście także trafiłam tu z okazji ,mając sporo czasu,leżąc w łóżku na długim L-4,po operacji kręgosłupa i uzalając sie nad sobą,poczytałam i aż mi wstyd….tyle nieszczęscia a taka pogoda ducha i radość z życia biją od mamy i Malutkiego Frania,że aż mi się oczy zaczęły pocić :)…ten blog i wile innych,które zaczełam czytać dały mi siłę do walki z ułomnoscią swoją własną….dziękuję pieknie i trzymam kciuki…i oczywiście bdę wierną czytelniczką i miłośniczką :)T
Super wygląda:)
Poproszę o namiary do fryzjera 🙂
Wczoraj sie doczytalam o Franciszku. Moj synek urodzil sie 2010. 11.15. dokladnie miesiac roznicy. Bardzo mnie poruszyla historia takiego dzielnego maluszka. Bede z niecierpliwoscia czekac na wiecej. No i trzymac kciuki za Frania i jego niesamowitych rodzicow . Tysiac buziaczkow dla was****
kochani gratuluję Wam !!!!!!!!!!!!!!
trafiłam tutaj dzięki informacji blog roku 2011 od dzisiaj będę tutaj codziennie trzymam mocno kciuki za waszą pogodę ducha, optymizm naprawdę wszelkiej pomyślności dla Was – RODZICÓW i małego dzielnego FRANCISZKA