Zakochana kobieta jest w stanie dla swojego ukochanego zrobić naprawdę wiele. Kobiety zakochane w niebieskookich młodzieńcach zupełnie tracą rozum. A kobiety zakochane w małym Franklinowskim czynią cuda.
Jak wszyscy wiecie Franek jest wielbicielem żyraf. Jego kolekcję nasi stali Czytacze mogli podziwiać we wpisie „Kolekcjoner”. Już niedługo od małego Antka ma przyjechać bardzo samotna, szukająca schronienia żyrafa napaluszkowa, którą Franklin zechciał się zaopiekować. A tymczasem za sprawą pewnej zwariowanej Czytaczki ze stolicy przydarzyła nam się taka historia…
Powyższe żyrafy mieszkają w warszawskim ZOO. One są najprawdziwsze w świecie! Fotografie tychże pań/panów (płci niestety nie znamy) od dzisiaj będą zdobiły Frankową galerię. Dziedzic był prezentem zachwycony, co okazywał dokładnie oblizując każde ze zdjęć. Dotyka nosów żyraf i strzela oczami. Prezent trafiony jak nie wiem co! Czytaczka A. przyznaje się do wielkiej miłości jaką żywi do naszego Francesca. Nie wiem tylko, co na to jej prywatny mężczyzna… 🙂 Dziękujemy!!! I po cichu urządzamy już wielką wyprawę do Warszawy. Do ZOO. Ależ byłoby fajnie!
A co u Dziedzica?
Dziedzic z uwolnioną nogą niemal fruwa. Podnosi do górę pupę, ciągnie głowę, macha stopami. Wolny Franklin to przeszczęśliwy Franklin.
Humor zdecydowanie zwyżkuje, co zaowocowało tym, że po wygłupach na kanapie, kąpieli, po której pływało wszystko łącznie z laptopem, kolacji i tuzinie bajek Dziedzic zasnął jak kamień dopiero przed 22. Teraz rozłożony na całego zajmuje pół łóżka i wygląda jak mój osobisty własny milion dolarów.
Piękny jest.
Trzeba go zważyć.
Oj Matka jak Ty pięknie to opisujesz!
„Teraz rozłożony na całego zajmuje pół łóżka i wygląda jak mój osobisty własny milion dolarów.” :))))))))))))))))
No czy trzeba coś jeszcze pisać?:)
Uwielbiam:*
Przecudowny, przepiękny wpis. Przecudowny Franek, Żyrafy…. Jestem rozanielona. Ogromniaste buziaki :)))))
Jesteś (cie) suuuuperrrrrrrrrr!
Cóż można powiedzieć…. po prostu nie da się Was nie kochać:)))
Żyrafa napaluszkowa ma swoją dłuuugą historię i miała też dwóch specjalnych właścicieli. Tak więc proszę bardzo dobrze się nią zaopiekować gdy do Was dotrze. 🙂
Jedni zbierają znaczki, inni monety, a Franek… żyrafy 🙂 hobby jak każde inne tylko z przechowywaniem może być w najbliższym czasie problem 😀
Franek, nasz Żyraf-Boy !!! 🙂
Buziaki Franklinowscy 🙂
najdroższy na świecie milion dolarów! Uwielbiam Was!!!!!
Tyle radości i miłości to jeszcze nie widziałam na blogu 🙂
Życzę wszystkiego dobrego dla Was !
a ja prosze o wiecej zdjec!! zdjecia please!
Aniu bardzo fajne ZOO jest w Łodzi, bliżej i żyrafy też tam są. Byliśmy tam z Antkiem i szczerze polecam.
Ja również polecam ZOO w Łodzi!!!
A my zapraszamy do Warszawy, zyrafy juz czekaja na Franka. Milo jest czytac takie wiadomosci, super wpis.
Pozdrawiamy zwlaszcza milion dolarow:)
…razem (z moim Fifim) masz już dwa miliony 🙂 …