Ponieważ coraz trudniej jest nagrać wywiad-rzekę z Franiem, a videoblog ma być stałym elementem naszego podwórka, niezbędna była ukryta kamera. Nianio bowiem nudzi się już ciągłą recytacją tuzina ukochanych wierszy, a wszystkie filmy chce cenzurować nawet w trakcie nagrywania, co jest dość uciążliwe dla operatora kamery z tak nikłym doświadczeniem jak moje. Zatem, drodzy Państwo- ukryta kamera w domu Franklinowskich! Próżno szukać skandali i skandalików. Jest za to element techniczny przegryziony elementem kulinarnym. Miłego oglądania:
Franek nie da Wam spokoju. Dajcie mu ten telefon 😉 Dlaczego taki duży i mądry Franio nie ma jeszcze swojej komóry ? Pozdrawiam i proponuję złożyć zamówienie u Mikołaja na telefon :*
Mało mało Franka mozna słuchać godzinami 🙂
I pomyśleć mamo Frania, że kiedyś bałaś się, że literki nie mogą się znaleźć.
A tu proszę! Gaduła, ze ho ho 🙂
Czuję się zawiedziona, bo nie wiem czy znalazł się wreszcie ten telefon czy nie ??? 🙂 .
<3
Oliwka z keczupem <3
ależ on jest cierpliwy!
Ohhh no 😉 Świetny jest 😉
Super filmik! Całuski dla Franklina;-)
Franiooooo!
Pozdrawiamy!
Franek, i znalezli ci telefon?? 😉