Franklinowskich rozłożyło. Wszystkich.
Matka na stare lata ząbkuje i aktualnie ma twarz opuchniętą tak, jakby walczyła z Gołotą.
Senior walczy z bólem brzucha i ogólnym rozwaleniem samopoczucia.
A Junior postanowił się dostosować do warunków panujących w rodzinie i płacze. Nie chce dogadać się z respiratorem, nie chce ćwiczyć, nie chce jeść. Chce płakać. Na szczęście pije. Śpi 10 minut i płacze. Humoru absolutnie nie poprawiło mu poranne pobieranie krwi, więc postanowił nam się odwdzięczyć i płakać nadal.
Dlatego na zmianę z tatą urządzamy przedstawienia, sadzamy, kładziemy, zmieniamy boczki i myziamy. Nasz Dziedzic wykorzystał limit myziania na najbliższe siedem lat. No i oczywiście jesteśmy na każde zawołanie Jaśnie Panicza.
W związku z powyższym noc minęła niezwykle emocjonująco… Jak tylko Franklin pójdzie spać- my też idziemy. 🙂
Wiosno przybywaj!
Gorączka- brak
Brzuch-ok
Qpa- ok
Samodzielne oddychanie- ze względu na samopoczucie- brak.
***
Suzi! Dzięki, że jesteś kobietą pracującą! 🙂
U każdego zdarzają się gorsze dni.
Trzymajcie się cieplutko 🙂
To złe samopoczucie Franka wynika na pewno z beznadziejnej pogody ;):P ja też najchętniej zaczęłabym płakać 😉
dobrze, że qupa i brzusio ok!
Kochani wracajcie do zdrówka:-)
Aniu – będziesz jeszcze mądrzejsza, jak zaczęłaś ząbkować;)
Franuś śpij dobrze i daj staruszkom pospać, kolorowych :*
Nie ma co się dziwić słodziakowi, że ma gorszy nastrój, ja też koszmarnie znoszę te pogody i przy tym głowa mi pęka, a dzieciaki no cóż moje też marudzą, chyba wszyscy mają dość siedzenia w domu, deszczu i zachmurzonego nieba. Idzie wiosna będzie lepiej. Tak się pocieszam i Was również.
Uśmiechu Frankowi, Tobie bezbolesnego ząbkowania (współczuję – ale te zęby chyba po to byśmy zrozumieli dzieci dlaczego płaczą, marudzą, nie jedzą itd jak zęby wychodzą), a tatusiowi zdrówka (propolis na spirytusie i brzuszek przestanie boleć ).
Pozdrawiamy.
Nawet tacy dzielniacy jak Wy miewaja gorsze dni… glowy do gory !!! 😀
Frankowej Trójce dużo zdrówka i słońca za oknem życzy Kuba