Co powiedzieć moim dzieciom

Co roku ta sama rozmowa.

-Mamo jutro jest orkiestra, pójdziemy?

-Tak, pewnie że tak.

-Mamo wiem, że orkiestra jest ważna, że kupują respiratory dla dzieci, które są bardzo chore jak ja. Wiem, że Leoś miał badane uszy jak był dzidziusiem i że wszyscy dookoła są mili i mi teraz pomagają i mam rehabilitację i że my też możemy pomóc. Ale ja nie chcę iść. Wiesz dlaczego?

-Wiem synku.

-Bo tam będą przebierańcy i maskotki, a ja się ich strasznie boję i nie chcę tam być. Chcę pomagać, ale nie chcę przebierańców.

Co roku ta sama rozmowa. Co roku kończy się tym, że idziemy na orkiestrę. Po stu obietnicach, że nie podejdziemy do żadnego przebierańca, nie będziemy się witać z żadną monstrualną maskotką. Tylko wrzucimy pieniądze do puszki, pomożemy innym dzieciom i wracamy do domu. Co roku idziemy.

W tym roku było inaczej. Znów odbyliśmy tradycyjną rozmowę na temat pomocy i strachów. Tym razem udało się jednak spotkać wolontariuszki wcześniej, niż mieliśmy w planach. Wrzuciliśmy do puszki swoją malutką cząstkę i wróciliśmy do domu.

Franek szczęśliwy podwójnie – raz, bo pomógł. Dwa, bo nie było maskotek i przebierańców.

Co mam powiedzieć dzisiaj moim dzieciom?

Franek jest wrażliwym mocno analizującym otaczającą go rzeczywistość chłopcem. To taki jego mechanizm obronny. Lubi wiedzieć. Wie, co wydarzyło się w Gdańsku. Wie, że Pan Jurek Owsiak zrezygnował z szefowania Fundacji WOŚP.

Czy w przyszłym roku nasz rozmowa będzie wyglądała tak samo?

Już wczoraj pytał, czy w Kaliszu też był jakiś niebezpieczny pan. Pytał, dlaczego Pan Owsiak nie chce być szefem i naklejać serduszek w szpitalach, skoro miał to robić do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Jak można niszczyć taką ideę? Jeśli ktoś myśli, że rządzący (niezależnie od ugrupowania) nie wliczają do planowania budżetu tego, co robi za nich WOŚP w szpitalach, to się myli. Spójrzcie, ile serduszek wokół Was w każdym szpitalu a i tak służba zdrowia kuleje. Co, jeśli tych serduszek miałoby zabraknąć?

Wiem, Owsiak jest tylko człowiekiem. Ile on musiał znieść hejtu, nienawiści, złych słów przez ostatnie lata, to w głowie się nie mieści. W końcu po tej tragedii Prezydenta Gdańska pękł. Nie jest niezniszczalny.

Przeczytałam gdzieś po mądrej stronie internetu, że skoro przez tyle lat w środku zimy potrafił rozpalić tyle milionów serc, to my teraz nie możemy pozwolić, by zgasło to jego.

Dlatego #muremzaowsiakiem

#stophejtowi

#stopnienawiści

#stopnienawiściwsieci

(autorem grafiki jest: TOMEK ZIEMIAŃSKI)

5 myśli w temacie “Co powiedzieć moim dzieciom

  1. Może to,że zdarzyła się straszna tragedia ,ale żeby nie dać wygrać złu trzeba być dobrym,pomagać dalej innym ludziom ,być dla nich życzliwymi i wierzyć ,że jednak dobrych ludzi jest o wiele więcej tylko po prostu dużo osób robi swoje po cichu i te złe głosy są głośniejsze ,ale jak widać choćby w dniu finału Orkiestry jest w nas siła. I nawet jeśli nasze działanie to „tylko” np. uśmiechnięcie się do obcej osoby czy przepuszczenie w kolejce do kasy to ma to znaczenie,bo czyni świat lepszym.

  2. Niewyobrażalne jest to co się stało… I właśnie co powiedzieć teraz dzieciom? Kiedy my dorośli nie możemy sami tego zrozumieć?
    Musimy wszyscy zawsze pamiętać, że takie wspaniałe akcje jak WOŚP: „To jest cudowny czas dzielenia się dobrem” – jak powiedział w jednym z ostatnich zdań Prezydent Adamowicz…Nic nie może zniszczyć tej idei…
    Pozostaje wierzyć, że może po tej tragedii coś jednak się zmieni na lepsze…
    #stophejtowi#stopnienawiści

  3. Też nie mogę sobie wyobrazić orkiestry bez Pana Jurka ale rozumiem że może już nie mieć siły ani ochoty na dźwiganie tej odpowiedzialności. Myślę że należy uszanować tą decyzje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *