Codziennie loguję się tu z myślą, że dziś to już na pewno coś napiszę. I nic. I guzik. I napisałabym nawet to słowo na D, określające szlachetne zakończenie pleców, ale Franek mówi, że to brzydko, więc nie napiszę. Tematów w sumie jest całe morze. Głównie te bardzo na poważnie, więc może dlatego nie mam odwagi na poważnie uderzać w klawisze? Nie wiem. W każdym razie dziś też się zalogowałam. Pięknie mi napisaliście ostatnio, co u Was. I ciągle dopisujecie. Super się Was czyta! Kto zakłada bloga? A w ogóle jakie miasta, kraje! Jestem w szoku. (Franio mawia: Mamo szokłaś?)
Chyba mam kryzys twórczy. Albo jakieś przesilenie. Nie wiem. Ale już bardzo chce wrócić spod kołdry.
Będę się starać. Obiecuję.
U nas wszyscy zdrowi. Jakby kto pytał.
Ja zaglądam do Was prawie codziennie. Bo jak spojrzę w te błękitne oczęta Franka to od razu mi się twarz śmieje. Pozdrawiam bardzo, bardzo
A nie przejmuj się , za chwiluńkę zrobi sie cieplutko, wyjdziesz na słoneczko w kapciuszkach z kubeczkiem aromatycznej kawki, Franio bedzie ci czytał najnowsze nowinki z gazet, Leos pogaworzy , mąz powie kochanie posiedx sobie dzisiaj ja obrobie chałupke , mówie Ci zaraz bedzie lepiej 😉
Ps. a tak na powaznie , to mówię poważnie wyjdzie słoneczko, powieje milusi wiaterk i od razu wróci Ci wena twórcza. całuski od Drabików łódzkich ;*
A ja przesyłam moc uścisków i 1 % 🙂 I jeszcze kadry z miejsca, gdzie przez cały rok kwitną kwiaty!
https://www.youtube.com/watch?v=sNSkETtCt6k
Mam nadzieję, że wena szybko wróci;)
Przesilenie wiosenne Cię dopadło, albo zmęczenie. Albo coś 🙂 Na takie cosie na pewno masz sposoby, a my poczekamy cierpliwie.
A w okolice stolicy się nie wybieracie w najbliższym czasie? Może potrafimy coś poradzić na niemoc twórczą? 🙂
A byli chłopcy moi starsi w poniedziałek. Matka i Leon pilnowali domu. Następnym razem się piszemy!
Ja założyłam bloga, też mam niemoc twórczą. To znaczy w głowie setki zdań do wywalenia z siebie, ale…może nie teraz…
To sprawka tej pogody, na bank! Ale juuuuż niedługo, już za momencik, będzie pięknie! 🙂 I moc wróci! 🙂
Najważniejsze, żeście zdrowi! 🙂 :*
Do przeczytania! 🙂
Aga
Wioooooooooooosny nasze blogi pragną!
Nie może taka dowcipna, łebska, silna i mądra plus w całej rozciągłości wrażliwa i dobra babka siedzieć pod kołdrą. Pióro się marnuje. Ja wiem,że pod pokrywką bywa ciężko i smutno bez wielkich perspektyw na odprężenie i wszelaką szczęśliwość. Wiemy to wszyscy jak tu siedzimy. Niestety nic z tego ciężaru w plecaku nie możemy ująć. Możemy tylko zagadać, zatuszować , żeby chwilę było lżej iść. Ściskam mocno. Sama nie mam już weny do pisania, ale wiem,że to często nakręca.
Ewa- wow i dzięki. Urosłam.