Rano:
-Mamo, a gdzie jest tata?- pyta Franek
-Tata jest u Wujka synku.
-A co robi?
-Pomaga na gospodarstwie.
Wieczorem:
-Mamo, czy mogę czarnego telefona mamy?
-Proszę synku.
-Mamo naciśnij sześć. Dzwonimy do taty.
…
-Tato?
-Tak synku?
-Tu Franio. Dobranoc Tato. Kocham Cię tato.
Codzienny rytuał. Od kilku dni jesteśmy we dwoje. Słomiani tacy. Mama i Franek.
„Miłość niesie ze sobą wielkie szczęście, o wiele większe od bólu, który przynosi tęsknota” – Albert Einstein
Ula 🙂
Jak nie na zbyt długo, to podobno nawet fajnie. Tak sobie troszkę potęsknić:)
Ale ja nie lubię…
Przytulam Słomianych. Niech Wam Tata wraca jak najszybciej!
Nisar- wrócił. My też nie lubimy…
Dobrze jest czasami potęsknić. Dzięki temu powroty są takie radosne, a wszystkie strony przypominają sobie, że miłość trwa nadal 🙂
Alicja- masz rajcę. Powrót Tata był niesamowity! 🙂
Wiem co czujecie….ja tęsknię już od dwóch lat 🙁 tylko, że Tata i Mąż Szymon szybko do Was wróci. Pozdrawiam tęskniących
Dorotko :*
Ojjj… Slodki Franio:-)
ale teraz nadrabiacie czas, tylko we dwoje:-)
pozdrawiamy:-)
gorniakowie- nadrabiamy, ile się da! 🙂 a raczej nadrabialiśmy, bo Tata już wrócił.
Kochany słodziaczek :*
dzielnyFranek :*
i taki madry…:)
iga- i dzielny i odważny i sprytny i niemal bez wad! 😉
ja na emigracji, mężowski sam w domu, na dwa miesiące. Też jesteśmy słomiani. Smuteczek 🙁
jestem z wami!
Sowa!
Agnieszka- Sowo nasza! Bez sensu to bycie słomianym, ale czasem trzeba. Przytulamy. :*
Cudne są takie telefony …
mama_pietruszki: Cudne i wzruszające. 🙂