Komar

-Mamo, a Franio jest mądry, wiesz?

-Wiem synku. Jesteś bardzo mądry.

-I dzielny mamo!

-Tak to prawda. Jesteś mądry i dzielny.

-I jestem komarem!

Komar? Dlaczego? Otóż w sobotę Franio i nasza Monika Reh. ćwiczyli… wisząc. Francik z oczami jak pięć złotych i uśmiechem od ucha do ucha zawisł na zielonych gumeczkach i cały szczęśliwy oglądał świat na stojąco. Świat z zupełnie innej, ciekawej perspektywy. To wielkie szczęście, że mamy zakręcone, wspaniałe i mądre Rehabilitantki. Takie, którym się chce, które wierzą i które prą do przodu, nie zwracając uwagi na rury, respiratory, ssaki. Rehabilitacja na basenie? Pewnie! Wisząc? Jak najbardziej. Nie ma, że się nie da.

No i ten komar: kiedy pełne obaw wraz z Moniką ubierałyśmy Franka w ten kombinezon, mały cwaniak rzekł z radością: „Jestem jak komar mamo!”. Jestem mamą najfajniejszego komara na świecie!

Voila!

Obraz 002 Obraz 001

8 myśli w temacie “Komar

  1. Znamy ten kombinezon!
    Ale Franciszkowi jakby nieco bardziej w nim do twarzy- i to takiej uśmiechniętej:)
    Odwaga matką sukcesu:*
    Musiał mieć mega frajdę, tak sobie podskakując:))) Super:*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *