Mimo, że nie wspominam o tym w każdym wpisie, w naszym domu w dalszym ciągu trwają gorące poszukiwania odpowiedniego wózka elektrycznego- Frankowozu czyli. Jak już wspominałam w tym wpisie, marzył nam się Koala lub Balder. Marzenia marzeniami, a życie życiem i okazało się, że sam Franciszek, a raczej jego postura zadecydowała o wyborze wózka. Okazało się bowiem, że nasz syn, nasz Dziedzic to modelowy rozmiar „zero” i potrzebuje wersji najmniejszego rozmiaru siedziska z możliwych. I tym sposobem w naszych progach na przymiarkę zawitał dziś Skippi. Wózek elektryczny.
Franciszek był zachwycony samą przymiarką jako taką, a kiedy okazało się, że może SAM, że bez pomocy, że bez wołania to już było czyste szaleństwo. I choć obsługa wózka wcale nie należy do prostych, Dziedzic jak to Dziedzic poradził sobie znakomicie. Niestety okazało się, że nawet taka miniaturka jak Skippi jest dla Franka zbyt duża i będzie wymagała interwencji i myśli technicznej Frankowego Taty. Chyba zatem powolutku dobiegamy do mety w naszym wózkowym maratonie i być może, jeśli wiosna się w końcu zlituje i przyjdzie w okolicy pojawi się prawdziwy postrach szos- Franciszek.
Oczywiście nie mogło obyć się bez dokumentowania tak ważnego momentu w naszym życiu i powstał taki oto filmik:
A mina Dziedzica w trakcie przymiarki mówi sama za siebie:
kręcenie w kółko opanował już do perfekcji! 🙂
Brawo Franio!
Franek przeszczęśliwy, wózek naprawdę musi się podobać ;D Jak on tak świetnie radzi sobie na próbach to naprawdę niedługo wyrośnie nam król szos 😉
Franio Zawodowiec:)
Pięknie! Franio niedługo rzeczywiście będzie stanowił postrach szos i domowników. 😀 Uważajcie na palce u stóp w spotkaniach z Rajdowcem!
Czytam Was cały czas, mimo, że komentuję strasznie mało. Dziś mam uśmiech od ucha do ucha, dzięki Wam. Pozdrawiam gorąco.
Nastepca Holowczyca!
on jest BOSKI 😀
Franio jak kazdy prawdziwy facet kocha motoryzację 🙂 Franuś będziesz następcą Kubicy, mówię Ci to ja ciotka aga
No superrrrr! Ale będzie rajdowiec, z taką nowa bryka ilość fanek wzrośnie dwukrotnie:-D caluski dla przystojniaka.
Cudownie! Super! Jeszcze będzie przed nim wiać, albo go zadyszani gonić;)
No to się Franiu wybije na niezależność!!! Super.
…lubię to! 🙂 …
yeah! już wiem kto zastąpi Kubicę w F1! 😀
Rewelacyjny jest i ta minka!!!
No to kolejne zadanie przed wami…wpajanie kodeksu drogowego młodemu co byście zaraz swoich punktów nie musieli poświęcać 🙂
No i karuzele sobie zrobil na poczatek:) Jak zwykle sam sobie radzi i rodzicow juz „prawie” nie potrzebuje:)
Z drogi śledzie Nianio jedzie :):):)
Wiadomo każdy zmotoryzowany zaczyna od kółeczek, a jakże. Skąd my to znamy:)
Zaskoczyliście mnie, że wózek bez oparcia pod głowę – znaczy, że Franio lepiej trzyma pion niż myślałam
Aniu skippy ma stabilo jako tapicerkę, czy swoją poduchę włożyliście jako stabilizator i wypełniacz przestrzeni?
Pozostaje zyczyc przede wszystkim wiosny a potem to juz tylko SZEROKIEJ DROGI NIANIO:)
basik71- wózek ma po prostu niebieską tapicerkę, bardzo podobną do stabilo- to wszystko. Nasza najmniejsza stabilo nie zmieściłaby się w najmniejszym siedzisku skippiego. Franek siedzi ładnie sam bez stabilo i bez podparć. Musimy tylko dorobić poduszki w siedzieniu wózka, bo nogi Dziedzica mają tendencję do „rozjeżdżania się” na boki i poduszkami utrzymamy je w ryzach.
Prawda, że ta głowa piękna? 🙂
Wiosna to chyba o nas zapomniała.
Niesamowite są Jego postępy, jak pięknie siedzi, trzyma głowę.
A już o tym, jaki jest przystojny, nie wspomnę 🙂
BRAWO FRANIU!!!
…można się zakochać w Franku ;-))) widać, że karuzelę opanował do perfekcji
Frankowa Mamo! 🙂
można do Was wysłać nakrętki?!
Gratulujemy! Świetnie wygląda w nowej bryce! Potwierdzamy, że Balder byłby o niebo za duży dla Frania. Może raczej Koala… Peloty widzę są, jeszcze tylko koniecznie zagłówek – i w drogę!
Czerwony jak Zyzgak McQueen!!!!
Chłopczyku cudowny… kochany jesteś, Franiu.
Hmrrrm… 5 dni ciszy to zdecydowanie za długo ;-p