Fotelikowe poszukiwania trwają nadal. Wszystkim mamom, które na Frankową skrzynkę przysłały sugestie, linki, opisy- baaardzo dziękujemy! Poszukiwania i porównywania trwają i muszę przyznać, że nie miałam pojęcia, że wśród foteli samochodowych może być taki rozstrzał jakościowy, gatunkowy i cenowy. Mamy już kilka modeli na oku, jednak już teraz wiemy, że jakikolwiek zawita do naszego domu i tak będzie musiał być „ulepszony” myślą techniczną Frankowych rodzicieli.
Poza tym u nas w domu odbyła się podwójna randka. Rodzice wychodzili, a Franklin spędził cudowny poniedziałkowy wieczór w towarzystwie Cioć Ani i Moniki- swoich przekochanych rehabilitantek. Przed wyjściem złośliwiec mały na hasło: „zrób papa” , zrobił papa i zupełnie nie zwrócił uwagi na to, że starzy wychodzą. Co gorsza, był wyraźnie zniecierpliwiony naszym tuptaniem w drzwiach, bo w perspektywie miał swoją randkę. Najwyraźniej więc Dziedzic dorasta, a my jak na nadopiekuńczych starych przystało, nie potrafimy tego ogarnąć. Kiedy Frankowy tata dzielnie próbował utrzymywać równowagę na łyżwach (aż żal, że nie miałam aparatu 🙂 ), Dziedzic był rozpieszczany, zabawiany i tulony. Po powrocie do domu zastaliśmy śpiącego Franklina i uśmiechnięte od ucha do ucha Ciocie. W związku z powyższym Ciociom gratulujemy odwagi i dziękujemy za wieczór. 🙂 Na szczęście poleciły się na przyszłość…
A poniżej odkopane w czeluściach twardego dysku. Franciszek przedrurkowy. Siedmiodniowy. 🙂
p.s. A od Cioć dostawaliśmy regularne smsy o treści: „jest ok”, „jest dobrze” i „jest bardzo dobrze”… 😀
Kochany malutki Franiu, dowiedzieliśmy sie o Tobie dzięki konkursowi Blog Roku 2011. Jesteś bardzo dzielnym chłopczykiem. Razem z naszym Franiem trzymamy kciuki za Ciebie z całych sił.
Ps. Fajnie jest mieć takie ciocie:)
Dzielny Franku- my też Ciebie podglądamy i trzymamy kciuki mocno mocno. Wiadomo przecież, że we Frankach siła 😀
…a czas na ohydnego pysznego burgera też mieliście? 🙂 …
Fifi mamo- mieliśmy, ale ponieważ poszliśmy do konkurencji- los nas pokarał i bułka była obrzydliwa 😛