Franciszek walczy z respiratorem. Wyraźnie nie podoba mu się oddychanie na nowym Trilogy. Jest zatem płacz, zgrzytanie zębów i duszność. Saturacja niby w normie, ale kilka własnych oddechów bardzo męczy Dziedzica. Doktor Opiekun daje im czas do poniedziałku. Tato poszedł odespać bardzo ciężki dzień, teraz dyżuruje mama, bo Franklin śpi maksymalnie 20 minut, potem przez godzinę walczy z ustawieniami respi.
Pamiętam, że do Legendaira w Łodzi przyzwyczajał się trzy dni. Z temperaturą 39 stopni. I wygrał.
Teraz też wygra.
Trzymam kciuki, żeby mu się udało i w sumie jestem pewna, że się uda. Wygra, Franek jest The Best 😉
Trzymam mocno kciuki!!! :*
Kolejna bitwa Franklina… ale ta tez wygra !!! Trzymamy kciuki Franus i za Rodzicow tez !!! Pokaz Franek kto tu rzadzi !!! 😀
…no ba! 🙂 …
trzymam za Was kciuki! a Franek napewno da Rade! buziaki
Taki dzielniak jak Franek musi dać rade, trzymamy kciuki.
pewnie, że Franuś wygra, trzymamy mocno kciuki 🙂
Wygra! To jasne! :* Kocham!