Wycieczka wodospadowa to było dopiero początek naszej podróży. Staraliśmy się, by każda z wypraw była tak samo atrakcyjna dla nas, jak i dla naszych chłopców. W związku z tym kolejnym celem naszej podróży było Cobh- miejsce, z którego w ostatni rejs wyruszył Titanic. Franek i Fifi poznali wersję skróconą i mocno złagodzoną tego rejsu. Dla nich największą atrakcją był spacer nad morzem, mewy i plac zabaw. My zaś z ciarkami na plecach oglądaliśmy pamiątki, ocalałe listy, pożegnania. Niezwykła wycieczka nie tylko dla maluchów.
Foto-story? A jakże!
W oczekiwaniu na rejs po historii:
Tato? Wchodzimy?
Tato potrafi wszystko wytłumaczyć:
A co, jeśli wystrzeli?
I mama. W czapce. Na szczęście. 🙂
jaki Franiu szczesliwy:-)
powinno sie podziwiać widoki ,ale trzeba przyznać przede wszystkim,ze wyjątkowo urodziwy jest Wasz Franio:) i chyba lubi pozowac do zdjec:P
Ależ dzielny mały podróżnik!