Trochę więcej ambu. Trochę mniej oddechów. Trochę gorszy nastrój. Trochę słabszy apetyt. Trochę więcej wydzieliny. Trochę chrypki. Trochę kataru. Trochę podkręcony respirator.
Trochę niewyraźnie.
Dostaliśmy właśnie sygnał ostrzegawczy. Doktor Opiekun osłuchał, przepisał lek na wzmocnienie, nakazał obserwować, obiecał przyjechać raz jeszcze w tym tygodniu.
Franio wygląda, jakby zaczaił się na niego coś. Ponieważ coś dopiero się czai i wysyła znaki ostrzegawcze, mieliśmy dziś nieco markotniejszy wieczór. Dziedzic zasnął szybko, ale co chwilę prosi o zmianę pozycji, popłakuje, widać, że coś go męczy.
Chuchamy, dmuchamy, odwołujemy basen.
Bez paniki.
trzymam kciuki 🙂
Chuchajcie, chuchajcie- należy mu się najlepsza ochrona, bo to wasz w sumie największy Skarb:) Będzie dobrze.
bez paniki,
szybko zareagowaliscie wiec kciuki trzymamy zeby „cos”sie nie rozwinal.
Kasza jaglana, kasza jaglana kasza jaglana ZERO cukru. I będzie git:)
No to trzymam kciuki, żeby coś sie dalej nie rozwijał !!! Uciekaj cosiu!
Franiu kochany,trzymamy kciuki,zaraz bedzie po tym czyms,co jest nieproszone!
Franio nie daj się cosiowi, dużo zdrówka!
Franeczku przeganiaj „cosia” Trzymam kciuki z całych sił
Aaaaa Kysz Cosiu! Franio trzymaj się cieplutko 🙂
Matko Dziedzica najwspanialszego najdzielniejszego etc.etc:) dlaczego zostawiasz wiernych czytaczy swoich bez wieści ?:) nie wiesz Matko, że dzień bez wieści o Dziedzicu to dzień stracony? Prosze skrobnąć jak Dziedzic się czuje? co u Was ? pozdrawiam gorrrrąco z Poznania
Franiu I jak,przegoniles?!
Mamo Aniu, napis z proszę jak Nianio… Człowiek się denerwuje jak taka cisza na blogu.. Uściski
No właśni co u Franka zaglądam tu codziennie a tu cisza????????????