Konkurs znalazł Frankowy tata. Chodził i namawiał. Namawiał i chodził. I pękłam. Poradziłam się Wujka P., który ze znaną wszystkim radością w głosie rzekł :”no jasne!”, Suzi potwierdziła: „pewnie Jerzynko” i się mama zgłosiła.
Otóż kochani Czytacze Frankowa mama pozazdrościła synowi celebryckiego stylu życia i zarejestrowała się w konkursie na Blog Roku 2011. A co tam! Otrzymałam już potwierdzenie, że mnie przyjęto. Numerki i inne oznaczenia także, więc jak przyjdzie moment startu, będę się zapewne zwracała o pomoc w głosowaniu i kibicowaniu mamowym talentom 😉
A jak już wygram, to wtedy sława, bankiety, spotkania… Drżyjcie Dody i inne takie. Frankowa Matka nadchodzi. 🙂
No. To się przed Świętami ogłosiłam jeszcze.
Wesołych.
Będziemy głosować aż się blog zapali 😀
Wesołych Świąt Franklinowscy !!!
…utalentowana i zarazem skromna matka Anka :)good luck! …
Aniu, wygraną masz już w kieszeni 😀
Aniu – życzę powodzenia!
PS. Z autopsji szczerze Ci radzę abyś w czasie tego konkursu uzbroiła się w grubą skórę. Będzie jak znalazł….