Literki.

Czasem coś umie, tak po prostu. Nawet nie wiemy, kiedy się tego zdążył nauczyć. Przychodzi dzień i Franciszek uznaje za stosowne oznajmienie rodzicom swojego najnowszego osiągnięcia. Zupełnie od niechcenia z miną zblazowanego miliardera robi coś, co powala nas na kolana i sunie dalej. Zobaczcie:

 

 

 

 

16 myśli w temacie “Literki.

  1. Kochani, pamiętajcie tylko żeby nigdy nie nazywać przy Franiu lieterek np „em” „ka” „wu”. Większosc rodziców tak robi aż przychodzi czas gdy dziecko próbuje czytać, głoskować i np wyraz „dom” zacznie czytac w taki sposób „deoem” – i spróbujcie złożyć to w „dom” :). Dziecku które nie czyta należy mówić nazwy liter/głosek najkrócej jak się da „m” „w” starajac sie nie zaznaczac koncowego „y”. To taka moja rada na przyszłość choć na filmiku Franio dobrze wymawia. Polecam też naukę czytania metoda globalną np Domana albo czytania sylabami. Na żadną z nich Franio nie jest za mały!

  2. Co za swietny chlopczyk. Maly zdolniacha! trafilam na tego bloga przypadkowo. Franek mnie wzruszyl i ujal swoja energia. Pozwole sobie Panstwu polecic flavon. Moze juz ktos Wam o tym wspominal. Zainteresujcie sie tym. Nie jestem zadnym przedstawicielem handlowym, sama jem ten produkt i daje moim dzieciom. Poznalam wiele osob, ktore jedzac go polepszyly znaczaco swoje zdrowie. Mysle, ze Frankowi tez moze pomoc. Zycze Waszemu synkowi zdrowia i wygranej w walce z potworzastym. Pozdrawiam serdecznie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *