Franek potrafi nas zastrzelić sowim gadulstwem, jak każdy standardowy trzylatek. Ostatnio jego ulubionymi słówkami są: „problem” i „plan”. Zdarza nam się zatem słyszeć:
-Tato. Mam problem.
-Jaki masz problem synku?
-Bo nie mam ochotki na śniadanie, a mam ochotkę na komputer.
Albo:
-Mamo, jest problem.
-Jaki problem.
-Nie mam ochotki na ćwiczenia, a Ania teraz przyjechała.
Lub:
-Tato! Jaki mamy plan?
-Zjemy śniadanko, poćwiczysz, a potem pojedziemy do Babci Goshi.
-Lubię taki plan.
A także:
-Mamo, czy masz jakiś plan?
-Tak, mam w planach szybko posprzątać i zabrać Cię do miasta.
-To dobrze. Franio też ma taki plan.
A jaki Wy macie plan na dziś?
Praca, silownia, obiad i leniuchowanie 😉 Także u mnie dzisiaj nic skomplikowanego 😀
nasz plan to zapisać córkę do zerowki w związku z czym od 1 w nocy rozbijamy namiot pod szkołą. zapisy od 8 🙁 Franio-Twoje plany zdecydowanie fajniejsze a problemy ogromne …u nas też problemem jest jedzenie śniadania. to ma trzylatka w domu ten wie 🙂 pozdrawiamy cieplutko
słonko- udało się z tym przedszkolem? 🙂
Sniadaniowego problemu u nas nigdy nie bylo ale jest problem bo skora na nozkach nieladnia i swedzi… A plan na dzis zakupy po pracy po 16 odbior Gabi z przedszkola po drodze plac zabaw pewnie ponad godzinke i domek, a w nim sprzatanie i prasowanie czeka:-)
U nas zwykle jest ochota i na śniadanie i na komputer 😉