No i poskładało się tak, że lada dzień, lada moment mama znów wyjeżdża.
Nauczeni poprzednim wyjazdem, nie rozmawiamy o tym przy Dziedzicu, żeby nam dziecię przypadkiem jakiegoś przeziębienia nie wykombinowało. A tu co? Francesco poranek przywitał chrypką. Już drugi poranek z rzędu dodam. Chrypka umyka zaraz po odchrząknięciu, ale jej fakt mamowa głowa odnotowała i tak na wszelki wypadek Dziedzic zostaje poddawany kuracji przedprzeziębieniowej. Kuracja przedprzeziębieniowa polega na podawaniu soku malinowego z cytryną, specyfiku przepisanego przez Doktor Pediatrę i ogólnym chuchaniu i dmuchaniu na dziecięce lico. Tym samym, żeby nie kusić licha, zrezygnowaliśmy z basenu i ograniczyliśmy spacery. Wszystko dla dobra szeroko rozumianego ogółu. Ogół to mama w delegacji bez zawału, tato w domu bez zawału, dziadkowie na posterunku bez zawału oraz Czytacze przed komputerami bez zawału.
Na szczęście po mglistych dwóch dniach, kiedy to świat za oknem kończył się na parapecie, znów się wypogodziło. To dobrze, bo dziś Panowie Franklinowscy mają bardzo pracowity dzień. Od rana rehabilitacja, po drugim śniadaniu dogoterapia, a po obiedzie logopeda. Będą więc jeździć, podróżować i przemykać.
Dlatego bardzo Was proszę trzymajcie mocno kciuki, żebyśmy wszyscy bez zawału do końca weekendu przetrwali.
Kurczę. Dwa kichnięcia dobiegające z kuchni, to nie był Franek. „No co ja poradzę, że jak wyjeżdżasz, to nam drastycznie spada odporność…”- rzecze mój mąż. Miłe to z ich strony, prawda?
p.s. od czwartku na blogu rządzą MĘŻCZYŹNI!
p.s.2. Kimba już przyklepana ostatecznie.
Będzie dobrze mamusiu! Tatuś i Dziedzic to najlepsze chłopaki więc będzie dobrze napewno! A i te kichnięcia to takie przypadkowe pewnie 😉
No witaj Aniu. Myślę, że nie będzie aż tak źle. Może to kichanie tak specjalnie, żeby pokazać jak bardzo tęsknią Twoi mężczyźni. Poza tym my też będziemy tęsknić i trzymać kciuki skoro tak ładnie prosisz 😀 No i jeszcze ta przyklepana KIMBA czyli wszystko na dobrej drodze 😀 Pozdrawiam i mocno całuję wszystkich kichających i tych co jeszcze nie kichają również :*
A miodek w codziennym jadłospisie jest?
Aniu dobrze, że Ty zdrowo się trzymasz 😉
Zdrowiejcie chłopaki.
Nie dajcie się:-)Panowie trzymam kciuku bo bez mamy łatwo nie jest co?
Życzę Wam wobec tego zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia:)
A przy okazji mam pytanie- jaki macie harmonogram rehabilitacji dla Frania? Bo jak przeczytałam, że trzy zajęcia dziennie to się zaczęłam zastanawiać, czy my nie za mało mamy?… Może już czas coś zintensyfikować… Niestety, żaden lekarz nic mi tu nie poradzi, więc szukam informacji i podpowiedzi u Największych Specjalistów od Rehabilitacji swojego dziecka:)- Rodziców.
Jeśli możesz mi odpowiedzieć w tym gorącym- przedwyjazdowym czasie- będę bardzo wdzięczna. Mój mail: mamaiggiego@wp.pl
Uściski.
Halllo a kto powiedział, że Tato nie poradzi sobie równie dobrze jak Mama? co?
Wczoraj widzialam Kimbe w akcji. Wysiadala z pociagu. W try miga, choc pasazer byl w slusznym wieku.
Kochanego masz Męża Dzielna Mamo!! :] Tak to jest jak ciepełko domowej Wspaniałej Kobiety umyka na wyjazd to i zimno na sercu i wogóle źle :]
Działajcie, odporność wzmacniajcie!!
Mamo powodzenia na wyjeździe – miło i bezstresowo pracuj!! :]
no proszę to sobie panowie niezły sposób na denerwowanie mamy i calego ogółu znaleźli 🙂 oby im przeszło… trzymam kciuki. A polecam jeszcze miód i czosnek do kuracji przed przeziębieniowej. Wiem co mówię 🙂 buzka
Miodek z rana-rozpuszczony w wodzie na noc koniecznie, do tego tran.
A kichanie to oczyszczanie nosa-organizm sam z siebie-to niekoniecznie katar:)