O większego trudno zucha niż był Stefek Burczymucha,
ale Stefek już istnieje, z Konopnicką gdzieś szaleje.
A tuż obok, w centrum wioski mieszka Franek Franklinowski.
To gagatek wokół znany, od Bieguna po Bałkany,
ma przyjaciół krąg szeroki, nasz Młodzieniec pięknooki.
Niech nie zwiedzie was ta plotka, że wciąż trudno jest go spotkać,
bo choć Potwór wciąż go goni, on od przygód nie chce stronić!
Lubi jeździć na rowerze, lubi pływać- mówię szczerze!
Spotkać lubi się kumplami, pograć w łapki z rodzicami,
od rozmowy nie ucieka, wie, że świat za oknem czeka.
Choć z Potworem walka trudna, to taktyka nie jest nudna:
trzeba tylko pięknie ćwiczyć i kalorie trzeba liczyć!
Trzeba głośno śmiać się ha-ha i napędzić stworom stracha.
I nasz Dziedzic, nasz Francesco,
co mu oczy lśnią niebiesko,
wciąż ucieka, choć stwór goni, od pułapek też nie stroni,
ale nie wie jeszcze Potwór, jakich może doznać tortur,
bo Franciszek- nasz Lwie Serce, ma przyjaciół wiernych wielce,
Fifek, Bruno, Zuzia mała i Rebelka doskonała,
jest też Foto, jest Suzana, jest Amelia ukochana,
z tą drużyną, z Czytaczami wiele przygód wciąż przed nami.
Będziem łupić wciąż Potwora, od wieczora aż do ranka,
to niesiona weną wielką dzisiaj pisze matka Anka.
(dla Przyjaciółki)
A Franek zamienił da-da na pełnowartościowe głośne, piękne, świadome TA-TA! 😀
* * *
Ten blog bierze udział w konkursie na Blog Roku 2011 i dzięki głosom Czytaczy znalazł się w kolejnym etapie. Liczniki wyzerowano i można po raz kolejny wysłać jeden sms o treści A00346 pod numer 7122 (1,23zł), by Frankowe podwórko mogło zawalczyć o tytuł Bloga Blogerów. Za wszystkie głosy dziękujemy!!!
Aktualności: blog stosuje wędrówkę ludów: byliśmy już na pozycjach:8, 15,12,10. Teraz jesteśmy na pozycji 11!!! Do finału wchodzi 10.