Szpital.

Byliśmy w szpitalu. Dzień mijał w miarę spokojnie. Franek jadł i ćwiczył, jednak wieczorem zalał się wydzieliną tak bardzo, że nasza Doktor Pediatra stwierdziła, że lepiej będzie jeśli zabiorę go do szpitala. Tam zrobili mu podstawowe wyniki krwi, Pan Doktor go osłuchał i stwierdził, że zalecone leki są ok i Franklin może kurować się w domu. Wyniki krwi też w porządku.

Zafundowaliśmy więc sobie i wyjazdowej mamie zawał i kilkadziesiąt minut niepewności.Pozostaje tylko odsysać. Baaaardzo często.

Teraz Dziedzic odsypia. Bez kąpieli. O szpitalu mamie powiedzieliśmy, ale braku kąpieli to już nam nie wybaczy.

Byle do soboty.

Tata Franka.

13 myśli w temacie “Szpital.

  1. Szalejecie po całości… Teraz już proszę o spokój, bo nie tylko Frankowa mama zagrożona zawałem 🙂 Spokojnej nocki bez szaleństw życzę 🙂

  2. „Szpital” w tytule i juz ciary ida po plecach…

    A moze lepiej poprostu powiedziec Mamie, ze nie lubicie jak wyjezdza, a nie fundowac Jej zawalu?

    Zdrowiejcie i juz nie szalejcie tak Chlopaki-Dzielniaki 🙂

  3. Jesteście wspaniałymi rodzicami. Na samą myśl o miłości jaką dajecie Frankowi po prostu się wzruszam. To wspaniałe, że na świecie są jeszcze tacy ludzie jak wy. Podziwiam was.

  4. Jestem tu z Wami od niedawna. Powala mnie Wasza miłość do Franka, powala mnie Wasz optymizm mimo tak trudnej sytuacji – Jesteście godni podziwu, serio!!! Franek z miejsca skradł moje serce, jest boski!! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *