Kilogramy potrzebne od zaraz.

To, że Franek jest ideałem pod wieloma względami, wiadomo nie od dziś. Na przykład oczy. Idealny niebieski- ani nazbyt granatowy, ani zbyt błękitny. Ot, taki idealny niebieski. Albo włosy. Oooo, włosy. Blond. Blond taki, że jeszcze żaden koncern kosmetyczny nie znalazł formuły na tak idealny blond. Niby platynowy taki, ale nie do końca. Niby słoneczny, ale jakby nieco przygaszony. Blond idealny.

No i waga. Taaaak, tu dopiero mamy pole do popisu. Ku rozpaczy wszystkich odchudzających się Franciszek utrzymuje stałą wagę. Je wszystko, o czym walczący z rozmiarem XXL mogą pomarzyć i nie tyje. Ba! On chyba nawet posiada uwielbiany przez projektantów mody rozmiar zero. Tylko, że to niestety w ogóle nie jest powód do dumy. Tutaj nam ideał sięga bruku. Gramy, które w przeciągu kilku miesięcy zdobył Dziedzic, tak naprawdę znaczą wiele, ale w sumie to wielkie nic. Młodzieniec śmiga wzdłuż aż miło (to po tacie ma), ale o przybieraniu wszerz możemy tylko pomarzyć. I tutaj stoimy na rozdrożu szanowni Czytacze. I niczym bohater romantyczny wahamy się między dwoma sprzecznościami. Bo niby Dziedzic je, wyniki badań laboratoryjnych krwi ma w normie, dumni jesteśmy z tego, że sam gryzie i łyka, więc powodów do niepokoju być nie powinno, ale ogólny obraz nie jest najlepszy. Obciągnięte skórą kości Potomka wyglądają niepokojąco. Śmigający wzdłuż Francesco będzie miał coraz trudniej swoim wątłym ciałkiem utrzymać dużą i mądrą głowę. Tutaj nam Franciszek zdecydowanie odbiega od typowego chorego na SMARD1, bowiem z tego, co się orientuję, dzieci z Potworzastym raczej zmagają się z nadwagą.

„Raczej nadwaga” na pewno nam nie grozi, jednak zastanawiam się, co zrobić, żeby ciało Dziedzica nabrało trochę masy? Absolutnie nie zamierzamy Dziedzica utuczyć, bo wychodzimy z założenia, że osłabione mięśnie łatwiej mają dźwigać lżejsze ciało. Ale stosunek długości do masy niebezpiecznie nam się wydłuża. Czy powinniśmy Dziedzica dokarmiać sondą? A może powinniśmy poszukać porady w jakiejś poradni żywieniowej? Czy to może być zwykła poradnia żywieniowa, czy jakaś specjalistyczna? Czy chłopiec jedzący samodzielnie, sam oznajmiający i głód i sytość powinien dostawać na siłę jakieś dodatkowe pokarmy? A może odżywki albo suplementy diety? Powyższe pytania zajmują priorytetowe miejsce w naszych głowach na półce z pytaniami o Francesca i wierzcie mi są jednymi z lżejszych.

Wiem, że modne jest pójście w rzeźbę, a nie masę, jednak wydaje mi się, że nasze dziecko zdecydowanie przesadza…

17 myśli w temacie “Kilogramy potrzebne od zaraz.

  1. kurcze nigdy nie patrzylam w ten sposob na to jak ty droga mama. rzeczywiscie sam fakt jedzenia nic nie daje skorko dziedzis nie przybiera na wadze. a im bedzie dluzszy tym na pewno z ta główka jak piszesz moze byc gorzej. ja bym sie udala z tym po rade i do lekarza i moze jakiegos dietetyka?? moze mlody ma jakas genialna przemiane materii??

  2. Nasz Młody też jakiś taki atypowy dla naszej okrągłej tu i tam rodzinki. Więc też zmagam się z nieprzybieraniem… Polecam wizytę w poradni- ja byłam najpierw u gastroenterologa (? nie wiem, dlaczego akurat tam zostałam skierowana ale poszłam). Dostałam kilka zaleceń żywieniowych i niby było lepiej, ale znów się zatrzymało. Więc jakiś dobry dietetyk powinien zaradzić. Oliwa do zupki, my dostaliśmy wtedy sinlac do owoców, a później Clinutren Junior. Teraz sami próbujemy Peptamenu (odżywka), może jakieś białka mu dosypywać do kaszek czy jogurtów? Idź, Mamo popytaj, bo przecież kto pyta- nie błądzi. Trzymam kciuki za Franiową masę. Pozdrawiam.

  3. Sinlac – ojjj dobrze robi na masę – kaszka zrobiona na gęsto, aż sama łycha trzyma się prosto – nawet u starszych dzieci działa, mozna mieszać z musami owocowymi jogurtami:))) Pozdrawiamy

  4. Nie trzeba koniecznie sondy, by dokarmić Mlodzieńca. Sa preparaty, które dodaja kalorii posiłkom, typu właśnie peptamen, czy Fantomalt (którym my okresowo dotuczamy Młodego).
    My tez z gatunku tych raczej (bardzo)długich niż grubych, ale podobnie jak Wy uważam, że bezmięśniowcom łatwiej sie zyje bez nadmiaru tłuszczyku.

    Przydatna strona http://www.niedajsiezjescchorobie.org/
    A może jednak dokarmiać sondą, np w nocy odżywką dobraną pod wiek i chorobę…?

    • basik71- jesteście dla nas wzorem, nie tylko jeśli chodzi o mięśnie. Bardzo Ci dziękuję za podpowiedzi. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć rozwiązanie. Buziaki dla Antośka!

  5. Z tym sinlaciem to trzeba uważać:) Bo za dużo może powodować wymioty niestety, mój maluch stosuje fantomalt, ale to też mu za dobrze za brzuch nie robi, nutridrinki znowu sprawiają, że długo nie jest głodny i ciężko go namówić do następnego posiłku. Masakra za tym przybieraniem:)
    Ale trzymamy kciuki żeby Franek zrobił kilka kilogramów:)

  6. Ja bym skonsultowała to z lekarzem-dietetykiem…bo niby jest walka z wagą, ale jest też walka z kupą-na razie chyba wygrana. Więc trzeba robić tak,żeby tego nie zepsuć-a ciekawe jak te odżywki mają się do zagęszczania kupy itd…

    • Ania- z głowy mi to wyjęłaś! Jesteśmy już w kontakcie z odpowiednią poradnią. Qpa ważna sprawa w życiu Francesca… Dzięki za troskę. 🙂

  7. Popieram Anię. Niech w sprawie Frania wypowie się jakiś profesjonalista. Myślę, ze wasz pediatra kogoś wam poleci… A skąd ci przyszła do głowy ta sonda? Aż skóra cierpnie!

  8. Franek kilka miesięcy młodszy od Naszej Gabi chyba wkracza w okres wydłużania się swojej postury, dla Nas od tych kilku miesięcy widoczny wzrost centometrowy długości ciała przy wadze córki (czyt. nadwaga) nas troszkę uspokoił, bo i szybciej wzdłuż rośnie i apetyt jakby mniejszy więc waga dobija do norm po 5 miesiącach… ale ale..
    Wiadomo, że u Was sytuacja wygląda znacznie inaczej.. (czyt.Potworzasty)..
    Kurcze…gdybyśmy znali na to jakąś dobrą rade osobiście pewnie byśmy ją Wam Kochani przekazali…

    Dajcie szybko znać co i jak…

    Buziak od Gabi i Nas dla Franka:*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *