Franek od kuchni.

Ciężko jest być rodzicem Celebryty. Jeszcze ciężej jest, kiedy Celebryta ów ma pewien wstydliwy problem i matka próbuje rozwiązać go publicznie. Słowo się rzekło, jak to mówią porządni górale, więc lecimy z nowinkami ze sfery… Tej, o której wszyscy wiedzą, a mówić nie wypada.

Jest TROSZKĘ lepiej. Do menu wprowadziliśmy kilka dość istotnych zmian i po dwóch dniach widać NIEWIELKĄ poprawę. Wczoraj, co prawda pozbywaliśmy się jeszcze resztek ubiegłotygodniowych z organizmu i wieczór nie należał do najprzyjemniejszych, ale dziś to już cud, miód, malina. Przede wszystkim: póki co pozostajemy wierni Bebilonowi Pepti. Odstawiamy na razie naleśniki na prawdziwym mleku i dorosłe jogurty. Dziedzic je częściej, ale mniejsze porcje (pomysł skuteczny, z gatunku na 5+ należący do taty). Franklin pije zamiennie z wodą sok z marchwi i przegryza tartym jabłkiem. Do tego otręby do kaszki i owsianka na śniadanie. Na obiad mamowa zupa. Ryba raz w tygodniu.

Pytacie o te niewielkie efekty? Bardzo proszę:

-brzuch miękki – Dziedzic szczęśliwy

-zjada z ochotą- bo mniej, ale częściej

-pije dużo

-… i puszcza bąki (wiem, nie powinnam).

 

 

 

15 myśli w temacie “Franek od kuchni.

  1. Milo slyszec ze postepuje cos w tym kierunku:)a wiesz ze puszcze baczki to dobrze bo nie puszczane ida do gory i ma sie ze tak brzydko powiem posrane pomysly i pozniej mam takich jak w opisanych w poprzednich poscie mowa oczywiscie o kolejce w szpitalu

  2. Ciężki dzień i łza pod powieką. Pytanie : co robić? pozostaje bez odpowiedzi.. – dobrze, że jesteście !! dziękuję, że Was mam tutaj . To taka iskierka , taki pozytyw na koniec dnia !

  3. Jeszcze dwa dni i zmodernizowana dieta sprawi, że wstydliwy problem przestanie być problemem – trzymamy kciuki oby tak było.

  4. Bąk to najważniejsza sprawa przy dobrym trawieniu. A i zawsze tatuś może zwalić winę na synka i odwrotnie:P Z tego co zauważyłam to u nas marchewka powoduje zaparcia więc jej unikamy ( pod postacią soku też) ale każde dziecię jest oczywiście inne;) PoZDRAWiAMy

  5. HIHI mój tata ma pewnien niewybredny żart o puszczaniu bąków;) nie nadaje się na szersze forum do powtarzania:) ale cieszę się że jest poprawa. oby tak dalej pomysłowi rodzice:)
    Ps. dodawanie i odejmowanie rozumiem ale mnożenie o 22.25?:)

  6. No brawo, wreszcie poprawa! Co z USG? Mam nadzieję, że problemy gastryczne są wynikiem wzbogaconej diety Franka. Bąki ludzka rzecz, u malucha wręcz porządana (wiem, bo mój synek miał kolki, całymi dniami czekaliśmy na bączka). I tradycyjnie na koniec: GOŃ SIĘ POTWORZE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *