Nie wszyscy wiedzą, chociaż media trąbią od wczoraj, że 11 listopada to w Wielkopolsce wielkie święto rogala. Spakowaliśmy więc wszystkie przydasie, zaopatrzyliśmy się w akcesoria patriotyczne i pogoniliśmy do stolicy pyr i gziki- Poznania. Po drodze zahaczyliśmy o Luboń, gdzie w Lubońskim Biegu Niepodległości brał udział Wujek Ad. Wujek biegł z całych sił, a my nerwowo deptaliśmy z nogi na nogę, zdzierając gardło i kibicując wszystkim, bez wyjątku. Franek był zaskoczony rozmachem wydarzenia i choć biegaczy było ponad 1500 tysiąca, z uporem wypatrywał swojego Wujka z dumą powtarzając: „Mamo, a Wujek ma numer 830, wiesz? Będziemy bili mu brawo!”. Ja zaś z dumą patrzyłam, jak nasz czterolatek odśpiewuje dwie (!!!) zwrotki Mazurka Dąbrowskiego, okraszając je szczerbatym uśmiechem. Wujek do mety dobiegł szczęśliwie, a Jego największy Kibic z radością przymierzył się do medalu. Bieg zwieńczyliśmy przesłodkim, przepełnionym orzechami i białym makiem rogalem, by szczęśliwie wrócić do domu.
A Wy? Jak spędziliście Dzień Niepodległości?
Super! I gratulujemy medalu 🙂