Ciąg dalszy nastąpił

Zanim zaczniecie czytać poniższy wpis koniecznie musicie wrócić do jego pierwszej części. To konieczność z przeszłości, do której przeniesie Was jedno kliknięcie,            tutaj -> KLIK KLIK.

Minęły cztery lata. W głębokim lesie Potworowa nadal ukryty był oddech małego Księcia, a przez dzień i noc strzegły go największe i najstraszliwsze Potwory jakie świat widział. Wielu dzielnych rycerzy i dam czystego serca próbowało odnaleźć drogę do skrzyni z oddechem księcia, ale droga do niej była zagmatwana i kręta. Jednak mimo wielu porażek nikt nie myślał tym, żeby się poddawać. Potworzasty wysyłał co chwilę Szkodników – swoich małych pomocników, które miały za zadanie unicestwić księcia, dlatego Rodzice jego nie spoczywali w wysiłkach, żeby zapewnić swojemu synowi spokój i bezpieczeństwo.

Mały niebieskooki Książę ku radości Króla i Królowej wyrósł na poczciwego młodzieńca. Pobierał nauki w pałacu otoczony troską i czułością najbliższych. Jego Młodszy brat okazał się pełnym dobroci i miłości książęciem, które wniosło do królewskiej rodziny wiele szczęścia i radości. Wiele zmieniło się w życiu niebieskookiego Księcia – część Szkodników, które osiągały zamierzony cel sprawiło, że poza oddechem, także ciało księcia zaczęło odmawiać posłuszeństwa. Konieczna była szeroka opieka Magów i Medyków z całego lądu. Książę jednak nigdy nie poddawał się i mimo bólu, który sprawiały niektóre zabiegi walczył z nadzieją, że będzie wiódł długie i szczęśliwe życie.

Nie zmieniło się w życiu rodziny królewskiej jedno – co roku tuż po tym, kiedy zegar wybijał sylwestrową północ tysiące Czarodziejów i Czarodziejek, Magików, Wróżek i Guślarzy dedykowało małemu Księciu jedno zaklęcie. Każdy za pomocą różdżki, myśli, kart, złotych kul i tajemniczych mocy przekazywało na rzecz Księcia jedno zaklęcie. Suma tychże powodowała, że chłopiec mógł korzystać z dobrodziejstw Medyków z najszerszych lądów, testować ułatwienie najsprytniejszych Rękodzielników i korzystać z rozwiązań największych Wizjonerów, a jego Rodzice z dumą mogli przyglądać się jego wielkiej walce w oczekiwaniu na pokonanie zasieków potworzastego lasu.

Drodzy Magicy! Drogie Czarodziejki! Sprytni Wróżowie! Kochane Guślarki!

Bardzo dziękujemy Wam, ze w tym roku, podobnie jak w poprzednich latach dedykowaliście jedno zaklęcie naszemu Księciu. Dziękujemy, że wierzycie w słuszność naszych działań, że wspieracie naszego Syna w walce o jego oddech.

Dziękujemy, że przekazaliście Frankowi 1% podatku dochodowego za rok 2018. Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą”, której podopiecznym jest Franciszek zakończyła księgowanie tegoż rozliczenia za ubiegły rok. Dzięki Waszej dobroci i pamięci wiemy, że przez cały kolejny rok będziemy mogli zapewnić opiekę lekarską, rehabilitację oraz sprzęty na najwyższym dla Franka poziomie. Mamy nadzieję, że suma tych działań zapewni Francyniowi dobry czas w życiu i pozwoli na najbardziej normalne życie, jak to tylko możliwe.

Polecamy się Waszej uwadze na kolejne lata. 1% znaczy bardzo wiele, pamiętajcie!