Dzień Leosia

Leośku,

dzięki Tobie w naszym domu nic nie leży na swoim miejscu, schody są (nadal bez bramki- się robi) zastawione krzesłem i pożyczonym od Franka klinem do rehabilitacji- taka osobliwa domowa konstrukcja. Szuflady z Franka przydasiami zabezpieczone, schowane kable i przedłużacze, zastawiona stolikiem komoda. Klocki, samochody, grzechotki zmiksowane są w jednym pojemniku. Co chwilę znajduję na podłodze fragment chrupki kukurydzianej albo bułki ze śniadania, którą zajęty odkrywaniem świata, postanowiłeś podrzuci. W końcu nauczyliśmy się zamykać drzwi do łazienki, nie gniewaj się, to dla Twojego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa moich kosmetyków także. Twoje kolana bezlitośnie obnażają stan naszej podłogi- codziennie do mycia. Twoja pomysłowość każe nam wierzyć, że kamienie mogą być jadalne. Uwielbiasz bawić się samochodami, z których każdy nadrobił już wszystkie zapomniane kilometry. Doskonale odnajdujesz się w nomenklaturze anestezjologicznej i choć nadal rzadko mówisz „mama”, to już „ambu” idzie Ci wyśmienicie. Jesteś podróżnikiem- na schodach w domu Babci kilka razy już pewnie zdobyłeś K2. Jesteś smakoszem, a my ciągle przecieramy oczy ze zdumienia, podziwiając tempo, z jakim wsuwasz pomidorową. Jesteś śmieszkiem- rozbawia Cię tak samo kląskanie brata, jak kichanie mamy. Kochasz swojego Tatę- uwielbiasz budzić go, wkładając mu palce do nosa i oczu- to Twoja najczulsza oznaka miłości. Regularnie gubisz się pod stołem i klinujesz w siedzisku Franka.

20160717_101241

Przez ostatni rok pokazałeś, jak bardzo nam byłeś potrzebny. Jesteś cudnym, ślicznym, pogodnym, naszym kochanym synkiem. Jesteś najlepszym młodszym bratem.

Dziś kończysz rok.

Bądź zdrów Leośku. I bądź szczęśliwy.

I idź przez życie tanecznym krokiem. Tak, jak potrafisz najpiękniej.