Wzięło i przyszło

Się przypałętało Francysiowi coś i nie jest to kac z tytułu szalonej kanapowej imprezy sylwestrowej. Na tarczy mamy 39 stopni gorączki, saturację 94 i tętno w okolicach 165. Mamy też ogrom wydzieliny, która lekko podkrwawia i milion próśb o ambu.

W takich okolicznościach Doktor Opiekun zaordynował inhalację z lekiem, podrasowanie nastaw respiratora, lek przeciw gorączce i dużo miłości.

No. To taki mamy Nowy Rok.