Zewsząd zaczyna nas atakować magia Świąt. Podobno nawet najstarsi górale nie są w stanie oprzeć się myśli, że Mikołaj czai się za rogiem i zaczynają nerwowe przygotowania do godziny zero. Jestem niezmiernie ciekawa, kiedy zaczniecie szaleć z myciem okien, usuwaniem kotów z kurzu spod kanapy albo zamawianiu czternastu kilogramów karpia. W naszym domu na przykład wczoraj wieczorem zostało popełnione piernikowe ciasto, które teraz w chłodzie będzie sobie dojrzewało i na choince pierwszy raz zawisną pierniki made by Franek. Jeszcze prezenty! No właśnie. Jeśli o prezentach mowa. W zeszłym roku przyłączyliśmy się do jedynej słusznej idei Robótki. Robótka trwa od dobrych kilku lat, a w tym roku Komitet Dezorganizacyjny przeszedł sam siebie i stworzył dla Robótki 2014 własne miejsce w sieci. Zajrzyjcie TU (KLIK!) i sami zobaczcie, ile radości można wywołać u dużych malutkich. Potraficie naprawdę wiele i wiem, że pamiętacie, że są obok Was tacy, dla których Wasz maleńki gest znaczy cały świat.
Zachęcamy, namawiamy, agitujemy! Weźcie udział w Robótce 2014. *
Naprawdę warto. 😉
*wpis sponsorowany przez najszczersze uśmiechy domowników z Niegowa.
aha. A jeśli piszecie bloga, namówcie swoich czytelników do Robótkowania przed Świętami!