Jak Franek został strażakiem

Frankowy Dziadzia Greg jest strażakiem. Takim najprawdziwszym w świecie, bo ochotnikiem. Dlatego, kiedy dzisiaj wszedł do naszego domu ubrany w mundur galowy i zapytał, czy ktoś ma ochotkę na przejażdżkę wozem strażackim- nie było odwrotu! Franciszek w siedem sekund zmobilizował się do zjedzenia podwieczorku i popędziliśmy na festyn- święto, które zorganizowali nasi strażacy. Było więc jeżdżenie wozem strażackim, był konkurs na rzut beretem, był popcorn, lody, jazda najprawdziwszym wysięgnikiem strażackim, pokaz ratownictwa i pokaz gaszenia pożarów. Jest szczęśliwy i zmęczony Franciszek i zdjęcia, które jeszcze pachną świeżością. Sami rozumiecie, że wpis wakacyjny musiał poczekać.

20140614_161615 20140614_171201 20140614_171236 20140614_183627

Rozmowy plażowe

Na plaży podchodzi do nas mały chłopiec. Na oko trzyletni. Z zaciekawieniem obchodzi wózek Franka raz, drugi, trzeci. Przygląda się respiratorowi, potem rurze i… o kurczę! Zauważa.

-Dlaczego on ma TO?- pyta, pokazując na rurkę

-To jest taka specjalna rurka, pomaga Frankowi oddychać.

-A dlaczego?

-Bo Franek jest chory. Nie oddycha, a ta rurka jest podłączona do respiratora, który oddycha razem z Frankiem.

Nagle do rozmowy włącza się Franio:

-Mamo, nie jestem chory. Ja mam tylko rurkę do oddychania, wiesz?

To dobrze. Chyba dobrze. Dobrze, że nie czuje się chory.

Ale mimo tego zrobiło mi się smutno.

Przymiarka do zjeżdżalni

Chcecie zobaczyć coś fajnego? Ponieważ ciągle nam się marzy prawdziwa wodna zjeżdżalnia, a dzisiaj trochę padało, postanowiliśmy przeprowadzić trening „na sucho”. Zatem 190 cm naszego Taty wdrapało się na tę dziecięcą zjeżdżalnię, Wujek pomógł z respi i… pojechali! Za jakość filmu odpowiada tyle czynników, że aż szkoda mówić, ale to naprawdę Francesco i Tata:

A poza tym ujeżdżaliśmy konie:

20140603_153046Wypatrywaliśmy słońca:   20140603_183938

 

 

Grunt to praca zespołowa 😉

20140603_184805

Mżawka niejako zachęciła nas do wizyty w naszym ulubionym Milkshake Barze. Naprawdę polecamy!

20140603_160856

Chlebek z chmurką 2014

20140602_180705

Od dziś przez kilka następnych dni liczą się wyłącznie: fale, ryby, frytki i chlebek z chmurką… Dobrze myślicie. Jesteśmy na wakacjach. Wymarzonych, wytęsknionych, wyczekanych. Franio nie przespał ani minuty z nocnej podróży, co i rusz instruując Tatę, jak ma jechać. Jest przeszczęśliwy i uśmiechnięty. Mimo wiatru siedziałby na plaży bez przerwy na posiłki. Jutro rower, albo wycieczka samochodowa, albo długaśny spacer… Sami nie wiemy. I takie to będą wakacje. Z dnia na dzień. W końcu.

20140602_170107  20140602_181041