Firma

Będzie to wpis trochę reklamowy. Ba! Będzie to wpis nawet z lokowaniem produktu. Należy się on Wam i Firmie- już piszę, dlaczego.

Rodzice dzieci niepełnosprawnych znają takie sytuacje: szukasz sprzętu dla swojego dziecka /krzesła,siedziska,wózka, pionizatora, itd./, znajdujesz firmę, umawiasz się z przedstawicielem, przymierzasz, bardzo często dzięki pomocy obcych ludzi decydujesz się na kupno. I tu powstaje problem. Bowiem często odnosimy wrażenie, że firmy sprzedające sprzęty dla niepełnosprawnych mają w nosie swoich klientów. Tak. Dobrze czytacie. Moment przymiarki, ustaleń, pokazu zazwyczaj jest ok. Przedstawiciele śpiewają pieśnie pochwalne na temat produktu, zachwycają się dzieckiem, doradzają, pomagają. W momencie, kiedy rodzic decyduje się na zakup- a w grę wchodzą najczęściej kwoty liczone w tysiącach- obsługa klienta zmienia się o 180 stopni. Przedstawiciel nie oddzwania, nie odpowiada na maile, realizacja przedłuża się z tygodnia na tydzień, czasem nawet nie dochodzi do skutku! My także boksowaliśmy się kilkoma tego typu instytucjami. Dlatego, niemal w ostatniej chwili zmieniliśmy sprzedawcę Frankowego elektryka. Ale do rzeczy.

Jak wiecie, mimo prób, Franio nie pokochał swojego gorsetu. Nie pokochał go do tego stopnia, że całe to gorsetowanie nim się zaczęło, już się skończyło. Tym samym, pamiętając, że skrzywienia pędzą, jak szalone, szukaliśmy gorestowego zamiennika. I znaleźliśmy dwa. Dziś będzie o jednym z nich. Poduszka stabilo. Tak się zaczęło- trafiliśmy do Krakowa. Wirtualnie. Mailowo.

(teraz będzie reklama)

Z całego serducha chciałam Wam polecić Firmę Noel z Krakowa. Z pełną odpowiedzialnością podaję ich nazwę i serdecznie pozdrawiam Pana Mateusza. Pełen profesjonalizm i doradztwo. Pan Mateusz odpowiedział na każde, nawet najbardziej dziwne pytanie z mojej strony, zaproponował nawet rozmowę na skypie, żeby pomóc, pokazać, jak wyprofilować poduszkę. Odpowiadał na maile szybko i sprawnie, a kiedy okazało się, że zamówione przez nas poduszki, to zupełnie nie ten model, zrobił wszystko, co w jego mocy i poduszki-dwie oddzielne-zamienił na jedną- całościową. (Tutaj ukłon w stronę Pana Szefa.) Dziś dotarła i wygląda tak:

20140624_220222Wkrótce Ciocie Rehabilitantki dostosują ją do potrzeb Franciszka i mamy nadzieję, że będzie nam służyła przez długie miesiące. Wtedy też na 100% zobaczycie, jak pięknie Franio w stabilo siedzi!

I teraz Wasza rola- nasi mili!

Stabilo kosztowała 1127,95 zł – całość została pokryta ze środków zgromadzonych na subkoncie Franka w Fundacji. Bardzo Wam dziękujemy. Wiecie, że bez Was nie dalibyśmy rady, prawda?