Najszybsze i pełne miłości

Czytacze, którzy w komentarzach pod poprzednim wpisem wybrali Frania-Okularnika w wersji czerwonej- mieli rację! Tak, jak napisaliście Franciszek wybrał czerwone, bo są najszybsze, oczowyraziste, miłosne i takie, jak Zyg Zac. Mama była raczej za niebieskimi, ale to nie mama będzie w nich chodziła, więc ostatnie słowo należało do Niania.

Nasz Dziedzic ma astygmatyzm i jest krótkowidzem. Pięknie pozwolił sobie trzy razy zakropić oczy i zapłakał dopiero przy badaniu dna oka. No, ale umówmy się- któż by nie zapłakał! Oprawki czekają teraz na szkła i już od poniedziałku w naszym domu zagości przepiękny i widzący wyraźnie Francesco!

Voila:

Obraz 007