Preludium świąteczne.

Miał być wpis o radosnym ubieraniu choinki z Kings of Leon w tle.

Tymczasem będzie wpis o stanie podgorączkowym, spadkach saturacji, płaczu od śniadania do kolacji, zasypianiu tylko podczas wentylacji ręcznej. Franciszek ma wyczucie czasu, jak mało kto. Dlatego zamiast nerwowo dreptać w kolejce do kasy w markecie, kupować w pośpiechu kilka zaległych prezentów, szukać miejsca na parkingu i strąbić świątecznie kierowcę przede mną- siedzimy i obserwujemy Franciszka.

Franciszek, kiedy nie śpi- płacze.

Wzywamy lekarza, a Franciszek wita Go płaczem. Doktor rasuje zatem nieco ustawienia w respiratorze, które nieznacznie zwiększają wydolność oddechową Dziedzica. Zasypia. Co sobie Franklin zafundował w przedświąteczny piątek? Preludium do zapalenia gardła. Czerwone migdałki. Ogromna niechęć do jedzenia, problem z przełykaniem śliny.

Syrop,

spray na gardło,

obserwacja.

Coby nie zeszło niżej, dalej, bardziej.

Wnioski bieżące: każda, najmniejsza infekcja zapalna jamy ustnej bądź dróg oddechowych powoduje duże problemy z wentylacją. Naszym najlepszym przyjacielem staje się wtedy ambu.