Mamy nie ma, więc:
oglądaliśmy kreskówki i nikt nie mówił, że za dużo,
drzemki były dwie: do południa i pod wieczór – z mamą by nie przeszło,
na przemian z zupą jemy paluszki,
aha,
i poszliśmy spać bez kąpieli.
Mamusiu wiemy, że to przeczytasz jutro w pracy, ale obiecujemy, że już będziemy grzeczni! Możemy na przykład poprasować.
No bo tęsknimy ofkors!
Ale za to:
pozmywane po obiedzie,
poćwiczyliśmy na medal
i ciągle trenujemy i love you too! 🙂
Do soboty mamusiu! 🙂