Franklin w dalszym ciągu postanowił pokazywać nam, jak kształtuje się jego charakterek. Strajk głodowy trwa nadal. Dziedzic w ramach trenowania tatowej cierpliwości z uśmiechem na twarzy odmawia jedzenia czegokolwiek. Frankowy tata łamie wszelkie zasady i próbował nawet Młodego przekupić tartą marchewką z jabłkiem i nic! Zjada tylko kaszkę, ewentualnie przekąsi kilkoma łyżeczkami obiadu i pije. Pije duże ilości- czyli jest szansa, że przynajmniej się nie odwodni. Na kolejny obiad przewidzieliśmy ogórkową- może dorosła zupa przekona syneczka.
Z cyklu „Celebryckie życie Franka”:
odwiedzili nas Pani i Pan z lokalnej telewizji. Mieli i mikrofon, który zachwycił Dziedzica i kamerę, w świetle której Franklin czuł się jak ryba w wodzie. W czasie, kiedy mama próbowała składnie podziękować wszystkim Pomagaczom i opowiedzieć trochę o frankowych akcjach, Franek gadał jak szalony. Kiedy natomiast poproszono go o kilka gaaaaaa dla telewidzów, postanowił polizać mikrofon- ot, fanaberia gwiazdy. Niemniej jednak nagranie uskuteczniono i matka w duszy cichutko modli się, by przy okazji oglądalności nie zwracano uwagi na yyyyyy,eeeeeeeee,aaaaaaaaaa i inne złote myśli mówcy 🙂
Z serii: „O czym mama ma nie pisać, a pisze i tak”:
No i mamy swój pierwszy raz za sobą. Pierwszy na siedząco. Co prawda z nocnikiem tato nie zdążył i wszystko miało swój finał na podłodze, ALE Dziedzic zakumał, że na siedząco i łatwiej i przyjemniej, bo tv można oglądać. I brzuszek lepiej pracuje i skupić się można- no i pampers czysty. Gratulacje i buziaki proszę 🙂
I na koniec: „Się rehabilitujemy”:
Się rehabilitujemy na czworakach! Znaczy Dziedzic. Na czworakach! Ciocia Ania Rehabilitantka podkłada w ramach podparcia pod brzuszek wałek z poduszki, Dziedzic podpiera się rączkami, klęczy na kolankach i podnosi głowę i co najważniejsze sprawia mu to radość i frajdę. No i Młodzieniec słucha tej swojej Ani i na każde Aniowe mrugnięcie reaguje tak, że wszystkie pozostałe kandydatki do Franklinowej ręki powinny czuć lekki dreszcz niepewności na plecach.
***
-Franek! Obudź tatę!
-Geeee, geeee Da-Da 🙂
I matka ze szczęścia chce śpiewać do księżyca.