Każdy wie, że spanie jest fajne. Dziś dowiedział się o tym Franklin i prawie cały dzień przespał. Frankowy tata mówi, że czuł się, jakby miał w domu noworodka , a nie już całkiem dorosłego chłopca. Dziedzic zjadał i szedł spać, poćwiczył i poszedł spać, przebrał się i szedł spać i żeby utrzymać tę tendencję po kąpieli i kolacji także poszedł spać. Ponieważ my z natury bardzo tolerancyjnymi rodzicami jesteśmy, Dziedzic może przesypiać całe dni, jeśli tylko chce. No, chyba, że obudzi się dzisiaj o czwartej nad ranem, to trzeba będzie z nim poważnie porozmawiać.
Festiwal w przygotowaniach. W poniedziałek ma odbyć się konferencja prasowa, na którą Dziedzic został zaproszony. Jeśli pogoda będzie sprzyjać, nastrój także, a Franklin wyrazi ochotę- na pewno się pojawimy. Co prawda Młodzieniec póki co niezbyt rozgadany jest, ale myślę, że wystarczy pięć buziaków i publika będzie kupiona. Póki co o Franklinie można poczytać także tu ——-> (klik). Mam tylko nadzieję, że Dziedzicowi od tej popularności woda sodowa do głowy nie uderzy!
Ponadto od moment nagłośnienia WIELKIEJ AKCJI DLA FRANKA, Frankowa skrzynka mailowa przeżywa szturm 🙂 Bardzo nas to cieszy i obiecujemy odpisać na każdego maila, przesłać zdjęcie i buziaka. Poza tym lubimy czytać o nowych kumplach i poznawać Frankowe wirtualne Ciotki.
Z aktualności rehabilitacyjnych:
ponieważ Dziedzic całkiem towarzyskim i dorosłym facetem jest, wraz z Frankowym tatą wymyśliliśmy sobie, że poszukamy dla niego jakiegoś turnusu rehabilitacyjnego. Będzie tam sobie mógł poćwiczyć, potrenować i generalnie pobyć. Zastanawia nas tylko, czy są turnusy dla dzieci podłączonych na stałe do respiratora? Jutro robimy rekonesans u Wujka Gugle.
Tymczasem załączamy foto dla potomności: Franek z ukochaną Ciocią A. (siostrą Frankowego taty) i życzymy udanej środy (niedługo weekend 🙂 )