Tata Franka.

Ma niebieskie oczy i trochę za dużo jak na swój wiek siwych włosów (od zmartwień pewnie).

Zna odpowiedź na każde pytanie, a jeśli jej nie zna, to zaraz się dowie.

Nie boi się ani burzy, ani wiatru, ani nawet sztormu chyba.

Potrafi naprawić koło w aucie i przełącznik przy piecu.

 

Wie, co to jest ciśnienie wydechowe w respi i gdzie tego szukać.

Wie, jak odessać, żeby było krótko i najmniej nieprzyjemnie.

Wie, kiedy trzeba leki podać i o której jest dogoterapia.

Wie, że do inhalacji to lek i sól fizjologiczna- by pogonić cosia.

Wie, jak ważny jest samodzielny oddech- stąd rekord półtoragodzinny.

 

Opowiada milion historii jedna po drugiej, kiedy noc bezsenna.

Wymyśla zabaw cztery tysiące, kiedy zimno i pada.

Uczy literek i obsługi komputera- wszak nowoczesnym trzeba być.

Jest obok.

 

Tata Franka.

Wszystkim Tatom, Tatusiom, Tatulkom, Ojcom- dużo zdrowia i siły. Bądźcie zawsze obok. Bądźcie.

 

 

 

13 myśli w temacie “Tata Franka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *